środa, 7 stycznia 2015

Uwolnić Niedźwiedzie - John Irving

Przede mną trudne zadanie, gdyż staram się ocenić książkę mojego ulubionego autora, co do której jednak mam mieszane uczucia. Książka wyłamuje się bowiem z kanonu, jaki stanowią pozostałe powieści autora. Nie bez znaczenia jest tutaj to, że jest to pierwsza książka Irvinga, a zatem ta, od której zaczął szlifowanie warsztatu. 

Opowiada ona na dwóch planach, o historii poczęcia i narodzin przyjaciela narratora, którego nazwać możemy "skubanym filozofem", na tle ogarniętej wojną światową Austrii, oraz o iście szalonym planie uwolnienia zwierząt z Wiedeńskiego Zoo. Powieść jest awanturnicza (określenie "sowizdrzalska" którego użyto na okładce idealnie oddaje jej ducha), z częstymi zaburzeniami narracji i niestylizowanymi, urywanymi dialogami, co sprawia, że czytelnik ma dodatkowo utrudnione zadanie, by wgryźć się w jej treść. 

Otrzymujemy jednocześnie te rzeczy, które zawsze sprawiały mi przyjemność podczas lektury książek Irvinga - mnogość wątków pobocznych i dygresji, zdolność do opisywania wydarzeń zupełnie nierealnych w sposób prawdopodobny oraz przywiązanie do szczegółów. W książce przebija miłość do motocykli, które przewijają się w każdej części powieści, w każdym wątku i w każdej linii czasowej.

Największą przyjemność z lektury tej książki odczuwałem podczas czytania drugiej jej części, zawierającej zapiski z notesu Siegfrieda Javotnika. Podczas lektury pierwszej i trzeciej części odrobinę się męczyłem, a jednak, jak okazało się po przewróceniu ostatniej strony - było warto, zatem i Was, drodzy czytelnicy bloga, zachęcam do lektury.

Oceny (legenda tutaj):
  • Kunszt: 7 (Czuć brak wprawy, chwilami wkrada się chaos.)
  • Lekkość Pióra: 6 (Miejscami ciężko przebrnąć.)
  • Akcja: 7 (Spójna choć nie porywająca.)
  • Bohaterowie: 8 (Mocna strona powieści.)
  • Zakończenie: 7 (Z chaosu coś się wyłania, ale trochę tego "czegoś" za mało.)
  • Ocena Łączna: 35/50

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz