poniedziałek, 27 stycznia 2014

Nowa Fantastyka 12 (375) 2013

Z uwagi na to, iż moje ulubione czasopismo fantastyczne "Science Fiction, Fantasy i Horror" już nie jest wydawane (warto wykupić istniejące na rynku numery, póki jeszcze są), przesiadłem się znów na "Nową Fantastykę" - czasopismo, które ceniłem dawno temu. Powrót przypadł na ostatni numer roku 2013. Cóż - trochę się zawiodłem.

Co prawda pierwsze opowiadanie - "Edmund po drugiej stronie lustra" autorstwa mojego przyjaciela Marcina Podlewskiego, jest świetne (aż głupio tak kumplowi kadzić) i tylko dla niego warto było ten numer kupić, ale większość pozostałych opowiadań (w szczególności tych, zamieszczonych w dziale "proza polska") poziomu w mojej opinii nie trzyma.

Sprawiedliwość muszę oddać jeszcze opowiadaniu "Podział Pracy", autorem którego jest Benjamin Roy Lambert. To opowiadanie zabawiło mnie przez chwilę ciekawą konwencją i uznałem je za niezłe, choć napisane średnio.

Niezłe, a nawet całkiem dobre było też "O tym co dzikie" (Alyx Dellamonica) które podobało mi się przede wszystkim ze względu na pomysł i elegancki sposób pisania (ukłony dla Juliusza Brauna, który przełożył to opowiadanie na polski).

"Aksjomat Wyboru" Davida W. Goldmana, opowiadanie mające wygląd gry paragrafowej, ale w rzeczywistości będące tylko namiastką czegoś, czego określić nie sposób. Części paragrafów nie zawiera wcale, a z innych nie ma wyjścia (nie podano dokąd przejść), w rezultacie zrobił się babol. Nie tak wyobrażam sobie "igranie z czytelnikiem".

"Bóg i Mammon" Petera Wattsa to w ogóle nie opowiadanie, a raczej prezentacja pewnego światopoglądu. Ciekawy, ale dlaczego nazywać to opowiadaniem, kiedy nie zawiera fabuły ni akcji?

Felietony za to przypadły mi do gustu. Szczególnie podobała mi się analiza gatunku horroru znanego jako "slasher" w tekście "Problemy mieszkaniowe" Łukasza Orbitowskiego. Nie przypuszczałem, że taki gatunek w ogóle jakiejkolwiek analizie podlega, więc to, iż tekst mnie wciągnął świadczy o jego sile.

niedziela, 26 stycznia 2014

Informacje i nowości na blogu

W dniu dzisiejszym, w panelu bocznym, obok uprzednio umieszczonych "Listy Życzeń", "Książek Poleconych" oraz "Linków" pojawiła się jeszcze jedna zakładka - "Wyprzedaż", dzięki której można zyskać podgląd książek, których chciałbym się pozbyć (odsprzedać / wymienić). Jest to okazja do pozyskania książki, którą chcielibyście mieć, a jej nakład wyczerpał się, lub zwyczajnie jest za droga.

Zapraszam.

czwartek, 23 stycznia 2014

Najemnicy - Tomas Bartos

Pierwsze wrażenie po zetknięciu się z "Najemnikami" nie było pozytywne. Prosty, żeby nie powiedzieć prostacki, język - szczególnie w porównaniu do poprzedniej lektury - niemal mnie odrzucił. Szczęśliwie było to tylko złudzenie - czytając dalej okazało się, że język współgra w jakiś sposób z akcją oraz tempem wydarzeń przedstawionych w powieści. Po przeczytaniu kilku stron zupełnie przestaje razić.

W powieści króluje wszechobecna technologia i mimo, że w pierwszej chwili wydawało mi się, że jest jej za dużo, opisana jest miejscami lakonicznie, a w innych miejscach zbyt szczegółowo w porównaniu do innych części powieści, zdałem sobie w końcu sprawę, że w czasach, kiedy rozgrywa się akcja powieści technologia taka jest czymś zwyczajnym, a więc i narrator tak ją traktuje. Co innego, gdy mamy do czynienia z zaawansowaną technologią supernowoczesnych, nawet jak na realia powieści, skafandrów, pancerzy wspomaganych czy części baz kosmicznych - tutaj bardziej szczegółowy opis wyraża podziw bohaterów i ma wzbudzać respekt - także u czytelnika.

Zarówno postacie jak i fabuła książki to marzenie piętnastolatka! Mimo iż lektura nie stanowi na pozór żadnego wyzwania intelektualnego, mój wewnętrznych chłopiec cieszy się jak dziecko! Przymykam oko na to iż akcja jest nierówna, raz czyta się lepiej raz gorzej, przeskok potrafi zgubić czytelnika - mimo to jest "fajnie". Niestety każdy zwrot akcji jest zasygnalizowany - akcja idzie swoim trybem,aż nagle zwalnia, uspokaja się na kilka stron i już wiadomo, że zaraz coś się wydarzy - działa za każdym razem.

Dopiero na sto stron przed końcem (książka ma ich około 400) czytelnik zaczyna czuć więź z bohaterami. Dopiero wtedy też akcja przyspiesza, staje się wartka i zaczyna trzymać w napięciu. Nieco późno, ale lepiej późno niż wcale. Szczególnie rozdział osiemnasty (znajdujący się właśnie około 100 stron przed końcem) na prawdę mi się spodobał i spowodował, że inaczej spojrzałem na tą książkę.

Refleksja jaka przychodzi po przeczytaniu powieści nie jest może zbyt głęboka, ale pozwala inaczej spojrzeć na całe dzieło. Człowieczeństwo - ten termin nabiera w tym świetle zupełnie nowego znaczenia.

Oceny (legenda tutaj):

  • Kunszt: 7 (Technologia bardzo podnosi wartość powieści.)
  • Lekkość Pióra: 7 (Łatwo się czyta, ale posiada miejsca "nieszczelne", przez które można umknąć od lektury.)
  • Akcja: 8 (Mocna strona - wartka, choć nieco przewidywalna.)
  • Bohaterowie: 8 (Zbyt późno zaczyna się ich lubić i rozróżniać. A szkoda.)
  • Zakończenie: 10 (Ostatnie sto stron trzyma w napięciu. Postepilog doskonale dopełnia całości.)
  • Ocena Łączna: 40/50

niedziela, 19 stycznia 2014

Pasja Życia - Irving Stone

Książka należy do kanonu literatury klasycznej. Z uwagi na to, że odniesienia do kanonu można znaleźć wszędzie, uznaję, że kulturalny człowiek powinien go znać (nawet jeśli tylko na tyle, by powiedzieć, że absolutnie nie da się tego strawić). Zatem pomiędzy lektury lekkie, łatwe, przyjemne i odprężające warto czasem włożyć coś, co ma wartość bezwzględną i uznaną. A "Pasję Życia" choć to klasyka uznałem jednocześnie za literaturę wielce przyjemną.

Pierwszą rzeczą, na jaką zwróciłem uwagę jest niewiarygodne więc dopracowanie tej powieści. Język, jakim jest napisana tchnie artyzmem w dobrym znaczeniu tego określenia. Czytając ma się wrażenie obcowania ze sztuką w jej najdoskonalszej formie. Niewiele jest takich książek (albo niewiele takich spotkałem). Do tego dochodzi wrażenie, że autor pisząc zupełnie się nie męczył - nie ma fragmentów lepszych i gorszych - cała książka napisana (i przetłumaczona) jest bezbłędnie, lub w sposób w który błędy zupełnie nie dają się odczuć. 

Kolejną siłą tej powieści jest to, że doskonale opisuje ona społeczeństwo, sposób podróżowania, ubiory, mieszkania, pracę, posiłki... słowem życie w czasach głównego bohatera - Vincenta van Gogha. Życiorys malarza jest bowiem przedmiotem tej książki, ale przedstawiony jest w sposób tak malowniczy, płynny i niewymuszony, że czyta się jak lekką opowiastkę, pochłaniając strony wraz z faktami na nich zawartymi. nie wyobrażam sobie lepszego sposoby nauczenia się tak wiele, w tak krótkim czasie.

Książka powinna być obowiązkowa dla każdego miłośnika dobrej literatury. Uważam, że jest pozycją, która bez wstydu mogłaby trafić do kanonu lektur szkolnych i doskonale sprawdziłaby się w tej roli. Jest to książka obiektywnie lepsza niż niejedna pozycja, która w kanonie lektur gości dzisiaj, a czytanie jej niesie poza przyjemnością także wiele walorów artystycznych i historycznych. Nie jestem miłośnikiem malarstwa, ale ta książka sprawiła, że z przyjemnością oglądam obrazy i mam chęć odwiedzać galerie. To dzieło na każdym zrobi wrażenie. Zadziwiające.

Jeśli jeszcze nie czytaliście "Pasji Życia", a macie do niej dostęp - nie zwlekajcie. Pasja pisania Stone'a jest z pewnością nie mniejsza niż miłość do malarstwa Vincenta Van Gogha.

Oceny (legenda tutaj):

  • Kunszt: 10 (Artyzm w czystej postaci.)
  • Lekkość Pióra: 8 (Prawie cała powieść przyciąga jak magnes.)
  • Akcja: 8 (Zaskakująco ciekawa jak na powieść biograficzną.)
  • Bohaterowie: 8 (Bogato opisani, żywi - jakżeby inaczej.)
  • Zakończenie: 9 (Odrobinę za bardzo przyspiesza, ale doskonale dopełnia całości.)
  • Ocena Łączna: 43/50


środa, 1 stycznia 2014

Podsumowanie II połowy 2013 roku

Rok 2013 skończył się, a wraz z nim odchodzą z wolna w niepamięć książki, które przeczytałem. Aby jednak całkiem jeszcze nie odeszły, warto podsumować ten rok pod względem przeczytanych lektur. Oczywiście zestawienie opierać się będzie na punktacji.

Podczas całego roku przeczytałem i zrecenzowałem 33 pozycje (licząc wielotomowe jako jedną pozycję), z czego oceniłem 26 (14 w pierwszym i 12 w drugim półroczu). Jestem dość zadowolony z ilości zrecenzowanych książek i mam nadzieje, że czytelnicy bloga także. Nie osiągnąłem co prawda zamierzonego celu 40 zrecenzowanych pozycji, a to za sprawą kilku niewypałów (o 2 nawet pisałem) oraz długiego cyklu Powrót do Domu, który zajął mi sporo czasu. W tym półroczu nie recenzowałem pojedynczych opowiadań, których sporo przeczytałem, gdyż uznałem, że recenzje opowiadań nie są może tak emocjonujące i potrzebne jak recenzje książek. Jeśli jednak jako czytelnicy uważacie, że recenzje opowiadań także powinny się tutaj znaleźć - proszę o pozostawienie komentarza lub wiadomość e-mail. 

Ponownie przypominam, że blog ten nie ma charakteru komercyjnego. Za pisanie recenzji nikt mi nie płaci a wszystkie oceny są wynikiem moich doświadczeń w obcowaniu z literaturą. Przy tym wszystkim recenzje są bardzo subiektywne, ale tak ma być. Z tego powodu, jedyną gratyfikacją, jaką otrzymuję jest prowizja od zakupów książkowych dokonywanych przez moją stronę, dlatego reklamy są nieodzowną częścią szaty graficznej tego bloga, staram się jednak, by ich ilość i jakość nie zakłócała spójności witryny, ale zachęcała do odwiedzania stron reklamodawców - nie umieszczam inwazyjnych pop-upów i innego typu przeszkadzajek, by nie irytować czytelników. Jeśli chcesz kupić książkę od partnerskiej księgarni, tym bardziej, jeśli to ja Cię do niej zachęciłem, skorzystaj proszę, z wyszukiwarki umieszczonej w dogodnym miejscu strony. Gdyby ktoś chciał także skorzystać z programu partnerskiego, z którego korzystam ja i zarabiać na swojej stronie internetowej (czy to blogu, czy też innych stronach), zapraszam do skorzystania z programu partnerskiego Ceneo. Zaznaczam, że po zarejestrowaniu się dzięki powyższemu odnośnikowi, niejako z mojego polecenia, nic nie tracicie, a ja otrzymam dodatkowo 10% tego, co sami zarobicie. 

Na blogu pojawiły się też nowe działy - Lista Życzeń, Lista Poleconych oraz Linkownia. Odnośniki do tych działów znajdują się także na stronie głównej. Zachęcam do odwiedzania tych działów.

Przechodzimy zatem do kategorii głównej, czyli zestawienia książek II połowy 2013 roku, poczynając od najlepiej ocenionej (Ocena Łączna):

Tytuł Autor data publikacji recenzji ocena łączna
Czego nie słyszał Arne Hilmen Zaniewski Iwo 2013-11-26 43
Zborowski Komuda Jacek 2013-07-07 41
Linia Marzeń, Imperatorzy Iluzji Łukianienko Siergiej 2013-09-16 41
Pociągi pod specjalnym nadzorem Hrabal Bohumil 2013-11-15 38
Operacja Dzień Wskrzeszenia Pilipiuk Andrzej 2013-12-05 37
Herezjarcha Komuda Jacek 2013-07-18 36
Metro 2034 Dmitry Glukhovsky 2013-12-31 36
Tortilla Flat Steinbeck John 2013-11-13 35
Powrót do domu Card Orson Scott 2013-11-20 34
Desperacja King Stephen 2013-10-05 33
Regulatorzy King Stephen 2013-08-25 31
Marsz Polonia Pilch Jerzy 2013-08-05 19
Opowiadania Fantastyczne Dostojewski Fiodor 2013-07-09      bez oceny

Iwo Zaniewski na pierwszym miejscu jest dla mnie niespodzianką, jednak mimo dobrej noty, nie przebił Brudnopisu, który staje się Najlepszą Książką Roku 2013 Bloga Recenzent Amator!

W kategorii Kunszt Literacki trzy książki osiągnęły dziewięć punktów. Są to:
Ponownie brak w tym zestawieniu najwyżej ocenionej książki półrocza, natomiast w poprzednim półroczu nie znalazła się ani jedna pozycja oceniona w tej kategorii na dziewięć punktów.

Kategoria Lekkość Pióra jednogłośnie należy do książki, która osiągnęła 10 punktów:
W poprzednim półroczu było lepiej, gdyż na taką ocenę zasłużyły aż trzy książki.

W kategorii Akcja znów bez dziesiątek. Dwie dziewiątki to:
W I połowie 2013 roku, Brudnopis jako jedyny zaliczył w tej kategorii 10/10, a skoro obecnie nie ma żadnej książki z takim wynikiem, staje się automatycznie niekwestionowanym zwycięzcą tej kategorii w całym roku 2013.

Kategoria Bohaterowie przynosi nam aż cztery pozycje, z których każda uzyskała tutaj dziewięć punktów:
Jedyne dziesięć punktów w tej kategorii w całym roku 2013, zaliczyła Czwarta Ręka, przeczytana w ubiegłym półroczu.

Ostatnią kategorią jest Zakończenie. Jedyną dziewiątkę w tym półroczu zaliczył tutaj:
Ale w kwestii całego roku 2013, mamy do czynienia z jedną dziesiątką, a uzyskał ją Sprzedawca Broni

Jeśli chcielibyście osobiście polecić mi z jakiegoś względu konkretną książkę, zapraszam serdecznie. Jeśli uzyska ona wysoką ocenę (wygra daną kategorię), a nie znajduje się jeszcze na liście moich książek do przeczytania (ani nie posiadam egzemplarza), to dla osoby, która mi ją poleciła przewiduję nagrodę - niespodziankę. Warunkiem dodatkowym jest to, że muszę daną książkę zdobyć (w dowolny sposób) i oczywiście przeczytać (a będę się szczerze starał). Polecenie powinno zawierać krótką notkę, która nie zdradzając fabuły zachęci mnie do przeczytania książki. No i jeśli ktoś poleci mi pół biblioteki kongresu, byle tylko trafić na coś, co mi się spodoba, także nie wezmę tego pod uwagę. Książka taka trafi najpierw na listę poleconych mi książek, można więc będzie weryfikować swoje szanse w konkursie.

Wasz Bler