czwartek, 25 lutego 2016

Zagubieni w Tokio - Marcin Bruczkowski

"Zagubieni w Tokio" to druga, po "Bezsenności w Tokio" książka tego autora, jaką dane mi było przeczytać. Tym razem jednak jest tylko luźno oparta na prawdziwych wydarzeniach, stanowiąc fabularną opowieść kryminalną, której akcja ma miejsce w realiach "Bezsenności", a nawet do niej lekko nawiązując.

Siłą tej powieści jest to, że po przeczytaniu poprzedniej książki, orientujemy się w Japońskości oczami autora, a zatem świetnie rozumiemy rozterki i spostrzeżenia bohaterów. Sama historia także jest ciekawa, ale trochę się rozmywa i schodzi na dalszy plan, gdy cieszymy się ponownym zanurzeniem w realia przedstawionego świata.

Ta książka jest jakby "comfort bookiem". Poprawia humor i pozwala poczuć się ciepło i przyjemnie. Nawet czytając w autobusie ulegamy wrażeniu, że czytamy we własnym fotelu, otuleni w ciepły pled. Nie wiem na czym to polega, ale wydaje mi się, że to dzięki zachęcaniu do kontaktów z autorem mamy poczucie jakiejś familiarności, bliskości z przedstawionymi postaciami. 

Od razu muszę się przyznać, że kilka minut po zakończeniu tej książki, siedziałem już z nosem w następnej powieści tego autora, a to chyba najlepiej świadczy o tym, że mi się podobała. Tym razem pokuszę się nawet o ocenę punktową, skoro w stosunku do prawdziwych wydarzeń i osób, autor pokusił się o tak wiele zmian, że książka w większości jest fabularyzowana.

Oceny (legenda tutaj):

  • Kunszt: 8 (W mojej opinii oddaje ducha opowieści i opisywanej scenerii.)
  • Lekkość Pióra: 9 (Bardzo dobrze się czyta.)
  • Akcja: 8 (Ładnie skomponowana, wątki sprawnie powiązane.)
  • Bohaterowie: 8 (Sympatyczni i bliscy czytelnikowi.)
  • Zakończenie: 8 (Może nie bardzo zaskakujące, ale też nie oczywiste. Pasujące do klimatu opowieści.)
  • Ocena Łączna: 41/50

sobota, 20 lutego 2016

Freddie Mercury biografia legendy - Lesley-Ann Jones

Wspaniała biografia najbardziej charyzmatycznego muzyka w historii, autora i wykonawcę niezapomnianych utworów, prekursora awangardowego wizerunku scenicznego, tworzonego tak w życiu muzycznym jak i poza sceną. Podtytuł "biografia legendy" nie jest przesadzony, a pochodzi od słów samego Freddiego "Nie zamierzam być gwiazdą, zamierzam być legendą!", wypowiedzianych na długo przed wstąpieniem muzyka do najsłynniejszego zespołu rockowego wszechczasów.

Książka pełna jest faktów z życia Freddiego, także tych mniej znanych. Obfituje w wyznania ludzi, którzy znali go w najlepszym okresie i tych, którzy byli z nim do smutnego końca. Wiele historii dotyczy także "świty" - ludzi, którymi otaczała się legenda rocka - człowiek, który nigdy nie oszczędzał ani siebie ani zarobionych pieniędzy. Żył pełnią życia i potrafił oddać to w swoich piosenkach.

To, że Freddie Mercury był gwiazdą największego formatu nie ulega wątpliwości (sam twierdził, że zostanie kimś więcej niż gwiazdą i skutecznie dążył do osiągnięcia tego celu), tutaj jednak możemy poznać także drugą stronę muzyka i dowiedzieć się jaki był w kontaktach prywatnych, ile znaczyła dla niego przyjaźń i co go tak naprawdę nakręcało. Choć jestem fanem muzyki tworzonej przez zespół Queen i samego Freddiego, książka byłą dla mnie źródłem nieznanych mi wcześniej faktów.

Autorka nie ustrzegła się jednak także niedoskonałości. Do największych zaliczę to, że zdarzają się miejsca, gdzie bez litości wymienia rzędem nazwiska (i to wcale nie dobrze znane), daty i miejsca, dzięki czemu informacja jest, ale podana raczej w formie rocznika statystycznego niż nadającej się do czytania historii. Często też popada w styl, przez który fragmenty książki napisane są "na jedno kopyto", nie przykuwając uwagi. Z tego to powodu jest to pozycja raczej dla fanów. Szczęśliwie tych nie brakuje i to właśnie im chciałbym polecić tę pozycję.

piątek, 12 lutego 2016

Płyńcie łzy moje, rzekł policjant - Philip K. Dick

Fanem Dicka jestem od dawna, poznałem jego opowiadania i urzekły mnie, przeczytałem także kilka dłuższych forma, ale to właśnie ta powieść zrobiła na mnie piorunujące wrażenie, choć z początku wcale się na to nie zanosiło.

Początkowo jest to tylko prosta opowieść, z zaskakującym zawiązaniem historii. W trakcie czytania okazuje się powoli, że to, co wydawało się ważne, wcale ważne nie jest, że należy raczej zwracać uwagę na detale i wątki poboczne, a nie na główną historię, która jest jedynie opisem wyniku innych działań. Prosty pomysł, na który byłoby bardzo trudno wpaść. Ta książka jest czymś o wiele większym niż wydaje się na pierwszy rzut oka.

Niesamowite jest igranie z konwencją, kreowanie rzeczywistości nie tylko na poziomie powieści, ale także na poziomie pisarz - czytelnik. Z zagmatwania wyłania się w końcu gorzka prawda, która zawsze będzie aktualna a czytelnik odkrywa, jak bardzo zabawił się z nim autor, jednocześnie nie mając o to żalu, bo własnie doświadczył czegoś zupełnie nowego, nawet jeśli sam mechanizm znany jest mu z innych powieści autora ("Trzy stygmaty Palmera Eldritcha" czy "Ubik"). Ja w każdym razie przy lekturze bawiłem się świetnie.

Oceny (legenda tutaj):

  • Kunszt: 7 (Trudno uchwycić jego siłę, ale ma się poczucie, że tam jest.)
  • Lekkość Pióra: 8 (Łatwo się czyta od początku, pod koniec trudno się oderwać.)
  • Akcja: 8 (Prosta, a zaskakująca.)
  • Bohaterowie: 7 (Wyważeni.)
  • Zakończenie: 9 (Świetne i zaskakujące.)
  • Ocena Łączna: 39/50