piątek, 11 października 2013

Konkurs Terry Pratchett

Z przyjemnością informuję o konkursie, w którym wygrać można ciekawe pozycje dotyczące "Świata Dysku" Terrego Pratchetta - książki i gry. Konkurs potrwa do 25 października. Szczegóły na terrypratchett.pl



Powodzenia!

sobota, 5 października 2013

Desperacja - Stephen King

Powieść stanowiąca dopełnienie dla Regulatorów, od pierwszych stron uczciwie mi się spodobała. Ci sami bohaterowie przedstawieni są w sposób, który umożliwia ich łatwe rozróżnienie. Alternatywna historia oparta o te same postaci, te same strachy i taki sam dreszczyk, ale w nowej, moim zdaniem ciekawszej scenerii wciąga bardziej niż poprzednia powieść. Do tego jest to zupełnie nowy obrazek ułożony za pomocą tych samych, jedynie lekko zmodyfikowanych klocków.
To, co zdecydowanie mi się nie podoba, a jest to zarzut do wielu książek Kinga, to zbyt rozwleczona akcja. King pisze w sposób łatwy, więc strony uciekają jak szalone, lecz akcja niestety nie posuwa się naprzód w tym samym tempie. Autor opisuje dziesiątki razy jak to bohaterowie myślą o tym, co przeżyli w poprzednich fragmentach książki, co mnie osobiście irytuje. Te same przemyślenia, wracające jak bumerang raz za razem, wydłużają książkę i pomimo łatwego języka żal mi czasu na ciągłe powracanie do tego samego. Być może ktoś kto czyta powoli potrzebuje tych retrospekcji, żeby nie wypaść z akcji, ale jakikolwiek "połykacz książek" zakończy lekturę mocno poirytowany, albo przerwie w połowie czując, że już przed chwilą czytał to samo.
Inną sprawą, która do mnie nie przemówiła jest wprowadzanie nowych zagrożeń, które nie mają wiele wspólnego z głównym opisywanym przeciwnikiem, a pojawiają się dopiero po jego pokonaniu. Nagle okazuje się, że przechytrzenie bandziora nic nie daje, bo za rogiem czekają zupełnie nowe niebezpieczeństwa, a zatem z ucieczki nici. Wygląda to tak, jakby to sam pisarz walczył ze swoimi bohaterami, próbując im zaszkodzić w każdy możliwy sposób i nasyłając wrogów falami, w miarę pokonywania poprzednich. Nawet jeśli okazuje się to uzasadnione, to w trakcie wprowadza niesmak, którego trudno się pozbyć.
W moim odczuciu najlepszymi fragmentami tej książki są legendy - opowieści o Chińskiej Jamie. Ciekawie obmyślone i bez zbędnej dłużyzny, która cechuje pozostałą część książki. Interesujące jest także rozpoczęcie i zakończenie, niestety środek książki jest przegadany i dziesiątkami stron oczekujemy na cokolwiek oryginalnego, niespodziewanego. Jeśli ma to uśpić czujność czytelnika, to udało się tylko w aspekcie uśpienia... czytelnika.
Końcówka za to jest ciekawa i dość zaskakująca, choć nie trzyma w napięciu (a tego się spodziewałem). Zarówno zakończenie akcji powieści jak i ostatnia część, która służy jako epilog są ciekawe i warte uwagi, choć nie wynagradzają przedłużającej się fabuły.

Oceny (legenda tutaj):

  • Kunszt: 7 (Autor "bestsellerów"? Nie rozumiem ludzi.)
  • Lekkość Pióra: 6 (Poza rozpoczęciem i zakończeniem o wiele za długie.)
  • Akcja: 6 (Ciekawy pomysł, ale za długie.)
  • Bohaterowie: 7 (Łatwiej rozpoznawalni niż w Regulatorach.)
  • Zakończenie: 7 (Najlepsza część całości, nie wiem tylko czy to nie radość, że to nareszcie koniec.)
  • Ocena Łączna: 33/50