czwartek, 21 kwietnia 2016

Człowiek z Wysokiego Zamku - Philip K. Dick

A jeśli to Niemcy wygrały II Wojnę Światową? A my żyjemy w rzeczywistości alternatywnej, w której wygrali Alianci. A Dick pisze powieść o wersji alternatywnej, w której wygrali Niemcy i umieszcza w niej postać niejakiego Abendsena, Człowieka z Wysokiego Zamku, który napisał powieść o historii alternatywnej, w której to Alianci wygrywają, to czy jedną z postaci powieści Abendsena jest pisarz, piszący powieść, której akcja rozgrywa się w alternatywnym świecie, w którym wygrali naziści?

Książka Dicka nie odpowiada na to pytanie, ale czytelnik śmiało może je sobie postawić. To, co czyni Dick, to własnie poruszenie pewnej struny, która skłania czytelnika do dalszego zastanawiania się nad powieścią, przeżywania jej i rozwijania po swojemu. Sama treść bowiem nie stanowi siły tej książki. Jest nią właśnie to, czego w niej nie napisano, a jedynie zasugerowano, zasygnalizowano. 

Właściwie po skończonej lekturze nie potrafię jeszcze jasno określić tego, co mi osobiście dała. To nie jest zwykła rozrywka, przyjemność, którą niesie ze sobą czytanie. W tym przypadku jest to wdzierające się jakoś obok samej treści przeczucie, że to jeszcze nie koniec. Coś w powieści sprawia, że czytelnik zaczyna wątpić we własną rzeczywistość, niepokoić się. 

Na uwagę zasługuje też sposób, w jaki powieść powstała. Dick, na wzór stworzonych przez siebie bohaterów zastosował mechanizm posługiwania się "Księgą Przemian". W przypadku innych autorów napisałbym, że to bohaterowie posługują się nią na wzór pisarza. Tutaj mam wrażenie, że dzieje się odwrotnie.

Gdzieś przeczytałem, że jest to powieść Dicka, którą śmiało można polecić czytelnikowi nieznającego ani gatunku ani pisarza. Ja tak nie uważam. To książka nie łatwa w odbiorze i z pewnością nie każdemu się spodoba. Warto spróbować się z nią zmierzyć, ale nie sądzę, że każdemu się spodoba.

Oceny (legenda tutaj):

  • Kunszt: 6 (Po Dicku spodziewałbym się więcej.)
  • Lekkość Pióra: 6 (Nie wszystkie wątki czytało mi się tak samo dobrze.)
  • Akcja: 6 (Zastanawiająca.)
  • Bohaterowie: 7 (Mocna strona. Przemyślani.)
  • Zakończenie: 7 (Skłania do refleksji. Szczególnie jedna linijka.)
  • Ocena Łączna: 32/50

Książka ta wymyka się ramom konwencjonalnej oceny, dlatego w żadnej mierze nie jest ona miarodajna. 

sobota, 9 kwietnia 2016

Korzenie Niebios - Tullio Avoledo

"Korzenie Niebios" to kolejna przeczytana przeze mnie książka, której akcja rozgrywa się w uniwersum Metro 2033. Tym razem jednak akcja rozgrywa się w post apokaliptycznych Włoszech. 

Sama książka ma także zupełnie inny charakter niż uprzednio przeczytane. Z uwagi na charakterystyczne cechy kraju, w którym rozgrywa się akcja jest pełna odniesień do religii chrześcijańskiej, a także wątpliwości, które musza towarzyszyć przedstawicielom kościoła w opuszczonym przez Boga świecie. Myślę, że ta zmiana konwencji znajdzie swoich sympatyków, chociaż nie każdemu musi się podobać.

W tym tomie nacisk położony jest nie tyle na walkę z otaczającym światem zewnętrznym, co na wewnętrzne życie bohaterów. Mnóstwo jest rozważań na temat wiary, nie tylko katolickiej, ale także wierzeń pogańskich. Z uwagi na to, ze to te rozważania biorą górę, muszę przyznać, że ten tom nie przypadł mi do gustu w takim stopniu jak poprzednie, a to z prostego powodu - po tej serii spodziewałem się czego innego. Innej estetyki, innych elementów akcji, innych zagrożeń. Sięgając po książkę "obiecywano" mi coś innego, dlatego czuję zawód, choć książka sama w sobie może nawet nie jest bardzo zła (choć zbyt dobra raczej także nie).

Bohaterowie powieści są nienaturalni. Nie można wywnioskować jakie cele i motywy im przyświecają, a ich poczynania często pozbawione są logiki, nawet jeśli brać pod uwagę wyjaśnienia zawarte w książce. Postać głównego bohatera jest za to aż nazbyt prostolinijna. Z żadnym z bohaterów czytelnik nie ma szans się utożsamiać, a nawet nawiązać jakiejś nici sympatii, więc w zasadzie nikomu nie kibicuje.

Ten tom nie ma w sobie właściwie nic ze specyfiki Uniwersum Metro 2033 i w związku z tym, jest jego częścią bardzo na siłę.

Oceny (legenda tutaj):

  • Kunszt: 5 (Przeciętny.)
  • Lekkość Pióra: 4 (Miejscami wieje nudą. Odbiega od oczekiwań. Ostatnia część to mordęga)
  • Akcja: 5 (Przeciętna.)
  • Bohaterowie: 5 (Tylko kilku charakterystycznych. Nielogiczni.)
  • Zakończenie: 4 (Niepotrzebnie egzaltowane.)
  • Ocena Łączna: 23/50

Moja ocena niektórych innych tomów Uniwersum Metro 2033: