środa, 29 marca 2017

Szepty Zgładzonych

Pozycja ta, to zbiór opowiadań Polskich fanów Uniwersum Metro 2033, których akcja osadzona jest właśnie w tym uniwersum. Przeczytałem z ciekawości i z chęci odnalezienia czegoś innego, świeżego. A jak poszło? 

Tomik otwiera "Iteracja" Piotra Jedlińskiego. Opowiadanie niezłe, spójne, o domkniętej formie i jak najbardziej plasujące się w tajemniczym klimacie Metra. Plusik.

Następne dzieło to "Układanka" Wojciecha Magiery. Pomysł niezły ze względu na ciekawe ukształtowanie tekstu, ale niestety nie zaspokoił mojego głodu ładnego pisarstwa. Jest nieco zbyt powierzchowny. Jestem pewien, że na kanwie tego pomysłu można by napisać pełnokrwiste opowiadanie, ale tutaj to się nie udało.

"Zwiad" Ewy Malinowskiej jest niezły, ale zakończenie jest zupełnie miałkie. Brak w nim zaskoczenia, brak morału, brak jakiegokolwiek zwrotu akcji. czytelnik dostaje to samo co w setkach innych historyjek. Szkoda, bo potencjał był (sam widziałem ciekawe zakończenie).

"Dom Ostatnich z Nas" to kolejny tekst Wojciecha Magiery. Niestety do bólu przewidywalny. Ratuje go tylko nieco inna niż tradycyjna sceneria -nieco inne umiejscowienie akcji.

"Zagłada" Ewy Malinowskiej to w końcu dobre, zamknięte, a przede wszystkim krótkie opowiadanie. Dostajemy tutaj całą historię, która w końcu jest czymś. Jest jakąś niebanalną opowieścią. Trochę szkoda, że autorka na koniec nie obdarzyła czytelnika zaufaniem i musiała mu wyłożyć kawę na ławę. Poza tym jednym zgrzytem - ciekawe opowiadanie. Plus.

"Pejzaże z Perspektywy Nieba" Tomasza Przyłuckiego to opowiadanie, które zrobiło na mnie wrażenie, nie tyle treścią co formą. Jest po prostu ładne - na tyle ładne, że mogłoby być nawet o niczym (choć nie jest) - treść schodzi tutaj na dalszy plan, a czyta się i tak dobrze, nawet jeśli gdzieś między wierszami traci się dosłowny sens. To coś więcej niż słowa i za to duży plus.

"Stary Las" (malynosorozec)  to baśniowa nieco opowiastka w klimacie Uniwersum Metro 2033. Wiele rzeczy jest tu ledwie zarysowane, więc sporo jest do "dowyobrażenia" sobie samemu. Do tego (chyba niepotrzebne) skomplikowanie formy, podzielenie na fragmenty z podtytułami. Może miało to wywołać jakąś dodatkową reakcję u czytelnika, ale chyba okazałem się za głupi, by docenić ten zabieg. Sama historyjka nie jest zła.

"Pielgrzym" Piotra Jedlińskiego to taki przerost formy nad treścią, że nie udało mi się przez niego przebrnąć. Egzaltacja, patos, nadużycie środków stylistycznych być może miało czemuś służyć, ale skutecznie zniechęciło mnie do lektury tekstu, którego sens rozmywał się w niepotrzebnym potoku wymyślnych, stylizowanych środków wyrazu.

"Demiurg" tego samego autora zdradza podobną manierę. Byłoby to może częściowo usprawiedliwione, gdyby aż tak nie odsuwało uwagi od treści - zacząłem podejrzewać, że autorowi brak pewności siebie jeśli chodzi o pomysły i maskuje wszystko płaszczykiem wodolejstwa. Sens opowiadania wyłania się z trudem, ale gdy już przebrniemy przez natłok ozdobników, okazuje się, ze pomysł na opowiadanie istniał. I nie jest zły.

"Czwarty Tunel" Pawła Naskręta to opowiadanie napisane zgodnie z duchem cyklu i wszelkimi prawidłami. Niestety dostrzegłem tutaj grzech, który sam często popełniam. Rozpoczęcie jest, rozwinięcie akcji jest, ale podczas zakończenia autor za szybko zmierza do mety i niestety nie daje się czytelnikowi nim nacieszyć. To sprawia, że w pamięci pozostaje ten właśnie brak i duża część sensu opowiadania umyka.

"Gieroj" Marka Pietrusewicza bardzo mi się podobał. To dobre, błyskotliwe, przewrotne i zaskakujące opowiadanie. Do tego świetny klimat i doskonały humor. Warto! Duży plus.

"To, co Umiera Ostatnie" autorstwa Komodo to ciekawy i wciągający tekst, który kryje w sobie zagadkę. Ma świetny klimat, jego akcja osadzona jest w Polsce. Nie przepadam za tekstami z religią w tle, ale ten mi się podobał.

"Cóż Zostało po Jeżozwierzu" (malynosorozec) to świetny, krótki tekst. Mrozi krew w żyłach, a jednocześnie budzi delikatny uśmiech. Bez lania wody i dłużyzn. Plus.

Słowem - cały tomik warto przeczytać, poznać młodych autorów, zapoznać się z twórczością i doświadczyć czegoś nowego. Choćby po to, by coś mogło się nie spodobać. Na tle czegoś innego, co może przypaść do gustu oczywiście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz