Kolejna, czwarta już część przygód pary detektywów i znów mocne uderzenie. Tym razem sprawa dotyczy (i nie zdradzę tu fabuły) zniknięcia dziecka. Lehane ponownie staje na wysokości zadania, wciąga czytelnika w wykreowany świat, czy też światek, a następnie daje mu po głowie gazrurką i zostawia na przenikającym, powodującym dreszcze zimnie.
Czytałem wydanie filmowe i przyznaję, że mam duży żal do tłumacza i wydawcy. Tłumacz w kilku miejscach popełnił błędy przyprawiające o zgrzytnięcie zębów, ale to mogę mu wybaczyć. Natomiast tego, że wydawca na tylnej okładce zdradza fabułę, tego wybaczyć nie mogę. Żeby sprawa była jasna, nigdy nie czytam tego, co tam napisano, ponieważ bardzo często te kilka linijek psuje radość z czytania, rozwiewając całą tajemnicę (serio - to powinno być karane w kryminałach, thrillerach...). Tym razem też nie czytałem okładki, ale zdarzyło mi się odłożyć książkę "twarzą" do dołu (a zatem tyłem okładki do góry) i mój wzrok prześlizgując się tylko po literkach, poskładał to, czego absolutnie nie powinienem wiedzieć, a co pozwoliło mi w połowie książki domyślić się reszty. Karygodne!
Sama akcja jest jednak wyborna, wielowątkowa, ze wspaniałymi, barwnymi i niejednoznacznymi postaciami i zmyłkami opisanymi tak, że do końca nie wiadomo co było tłem, co wątkiem pobocznym a co sednem treści. To jest literatura kryminalna, którą chce się czytać - w najlepszym wydaniu. Książka wywołuje także u czytającego żywe, skrajne emocje. Podczas lektury można i parsknąć śmiechem i obetrzeć kręcącą się w oku łzę. To jest właśnie to, czego można oczekiwać od literatury - ta książka ma to wszystko!
Oceny (legenda tutaj):
- Kunszt: 8 (Tradycyjnie.)
- Lekkość Pióra: 10 (Można jednym tchem.)
- Akcja: 9 (Zwroty akcji, wątki poboczne, nienachalne zmyłki.)
- Bohaterowie: 7 (Przemyślani i wielowymiarowi.)
- Zakończenie: 8 (Zaskoczenie... gdyby nie okładka.)
- Ocena Łączna: 42/50
Cenę tej książki można sprawdzić:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz