Książka sympatycznego kabareciarza - stand-upera to prosta humoreska, zbiór anegdotek i wariacji na temat manipulowania czasem, połączona w logiczną (mniej więcej) całość. Sama historyjka jest ciekawa, a anegdotki zabawne. Problemem jest to, że czytając miałem przekonanie, że lepiej bym się bawił, gdyby historyjkę ktoś mi opowiadał. Czytanie tego samemu nie było już tak zajmujące.
"Handlarzy Czasem" ciężko jest jednoznacznie ocenić, gdyż nie mają ściśle zorientowanej fabuły. Cała opowieść służy humorystycznemu pokazaniu różnych ludzkich cech w sposób prześmiewczy a czasem wręcz sarkastyczny. Sytuacja przedstawiona w książce służy temu doskonale.
Jednym z mniej śmiesznych fragmentów jest ten, w którym przedstawiona jest reakcja urzędów na biznes handlu czasem. Czytając byłem pewien, że w taki właśnie sposób by to wyglądało. No - może nie dokładnie, ale jeśli byłyby różnice, to raczej dlatego, że autor złagodził efekt.
W kwestii językowej książka ma swoje mocne strony, choć styl zdecydowanie nie jest wysoki. Przykładem może być umiejętność autora do opisania (3 strony tekstu) sposobu w jaki jedna z postaci wypowiada słowo "wypierdalasz". Chociaż nadal uważam, że jest to umiejętność stand-upera i lepiej byłoby to usłyszeć ze sceny niż przeczytać w książce.
Słowem - przeczytać można, ale nie warto nastawiać się na przełom. Jako, że Pana Tomasza bardzo lubię i szanuję, chętnie usłyszałbym żarty zawarte w książce ze sceny, w wykonaniu autora. W książce jakoś mi nie podeszły, choć próbowałem je sobie wyobrazić wypowiadane z charakterystyczną manierą Jachima.
W kwestii językowej książka ma swoje mocne strony, choć styl zdecydowanie nie jest wysoki. Przykładem może być umiejętność autora do opisania (3 strony tekstu) sposobu w jaki jedna z postaci wypowiada słowo "wypierdalasz". Chociaż nadal uważam, że jest to umiejętność stand-upera i lepiej byłoby to usłyszeć ze sceny niż przeczytać w książce.
Słowem - przeczytać można, ale nie warto nastawiać się na przełom. Jako, że Pana Tomasza bardzo lubię i szanuję, chętnie usłyszałbym żarty zawarte w książce ze sceny, w wykonaniu autora. W książce jakoś mi nie podeszły, choć próbowałem je sobie wyobrazić wypowiadane z charakterystyczną manierą Jachima.
Oceny (legenda tutaj):
- Kunszt: 6 (Niezbyt wyszukany, ale odpowiedni do fabuły.)
- Lekkość Pióra: 7 (Czyta się całkiem szybko.)
- Akcja: 3 (Wiele rażących niekonsekwencji.)
- Bohaterowie: 7 (Prości, ale wyraziści.)
- Zakończenie: 6 (Nie wiadomo skąd się wzięło, ale coś na kształt pointy zaistniało.)
- Ocena Łączna: 29/50
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz