Kolejny numer NF pozytywnie zaskoczył mnie przede wszystkim pierwszym opowiadaniem - "Rekordzistą" Szymona Stoczka. Opowiadanie jest tak nowatorskie, że o mały włos bym go nie przeczytał. Po przeczytaniu kilku pierwszych akapitów uznałem, że jest obrzydliwe i chciałem przerwać lekturę, w opowiadaniu było jednak coś hipnotycznego. Nie dość, że jest to wizja nieco postapokaliptyczna, to jeszcze nie opowiada o znanym nam świecie, ale zabiera nas do świata-organizmu, gdzie wszystko żyje, zmienia się, ewoluuje... Na domiar złego (albo dobrego) autor przedstawia bohatera tak, jak ja widzę ludzi, którzy zażywają narkotyki - jako świrów, wstrzykujących sobie prosto w żyłę trujące chemikalia, nieznane, szkodliwe substancje. A skoro tak, to czemu nie od razu wirusy? W dalszej części czynność ta okazuje się w pewnym sensie rytuałem, tradycją - to jeszcze bardziej przeraża, gdyż jest jeszcze bliższe niektórym zachowaniem z naszego świata. Moim zdaniem opowiadanie wybitne i nawet, jeśli komuś ma się nie spodobać, to przeczytać należy je koniecznie - czegoś takiego ze świecą szukać!
Motyw samospełniającej się przepowiedni znam już z innych opowiadań i powieści, więc "Starzec z Bagien" Artura Wierzchowskiego mnie nie zachwycił. Przeciętne opowiadanie, raczej dla tych, którzy są dopiero na początku swojej przygody z fantastyką.
Po lekturze "Utraconych Światów Nino Sandovala" Jakuba Małeckiego uznałem, że w zasadzie opowiadanie jest o niczym... ale jeszcze nigdy nie czytałem tak dobrze napisanego tekstu o niczym. Jest zupełnie magiczny, czyta się świetnie, jest w nim połączenie świata rzeczywistego, wierzeń, odrobiny fantazji i wizji chorego umysłu. A wszystko bardzo spójne i niemal poetyckie.
Prozę zagraniczną tym razem litościwie przemilczę...
Publicystyka to, jak dla mnie, "Empatia Sp. z o.o." - świetny tekst, który potwierdza moje odczucia, co do relacji pomiędzy poszczególnymi członkami społeczeństwa. Trafny, spójny i prawdziwy jak diabli.
Po lekturze "Utraconych Światów Nino Sandovala" Jakuba Małeckiego uznałem, że w zasadzie opowiadanie jest o niczym... ale jeszcze nigdy nie czytałem tak dobrze napisanego tekstu o niczym. Jest zupełnie magiczny, czyta się świetnie, jest w nim połączenie świata rzeczywistego, wierzeń, odrobiny fantazji i wizji chorego umysłu. A wszystko bardzo spójne i niemal poetyckie.
Prozę zagraniczną tym razem litościwie przemilczę...
Publicystyka to, jak dla mnie, "Empatia Sp. z o.o." - świetny tekst, który potwierdza moje odczucia, co do relacji pomiędzy poszczególnymi członkami społeczeństwa. Trafny, spójny i prawdziwy jak diabli.
Zobacz też:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz