Okazuje się, że wakacje nie sprzyjają lekturze komiksów, zatem dopiero teraz mogę podsumować kolejny miesiąc z powieściami graficznymi. Niestety - nie było ich zbyt wiele.
Po pierwsze sięgnąłem po kolejny, dziesiąty już tom "Berserka". W tej chwili jest to dla mnie bezpieczna, niespieszna saga, po którą sięgam od czasu do czasu, bez wstrętu, z umiarkowanym zainteresowaniem i bez obawy o to, że zmarnuję czas. Ale bez fajerwerków.
Przeczytałem "Username: Evie" i coś, co zapowiadało się naprawdę nieźle, stało się nieco moralizatorskie, płaskie i oczywiste. Nawet jeśli pomysł ten kiedyś wydawać by się mógł intrygujący, teraz wydał mi się ograny. W dodatku zastosowane uproszczenie postaci zepsuło mi lekturę. Radość sprawiła mi jednak warstwa graficzna, która była naprawdę przyjemna dla oka.
Przeczytałem także całą serię pierwszą "Giganci" (6 tomów - wiem, że jest siódmy, ale stanowi podobno pierwszy tom kolejnej serii). Komiks jest infantylny niczym Kapitan Planeta, a miejscami staje się mroczny niczym Transformers. Całość jest jednak dla mnie świetną alternatywą dla uniwersów superbohaterskich, które panoszą się bardzo wśród komiksu i kinematografii. I tak - wiem, że Giganci są raczej dla młodszego czytelnika, ale kreska jest naprawdę przyjemna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz