Kontynuacja Mórz Wszetecznych. Bałem się, że autor wyczerpał temat i jest to tylko "nabijanie kabzy" na lotnym pomyśle, ale po niepewnym przebrnięciu przez kilka pierwszych stron okazało się, że to całkiem udana kontynuacja. Da się czytać bez bólu, a nawet z przyjemnością i choć humor nieco już się przejadł, to momentami wciąż potrafi zaskoczyć. Przyjemna, lekka lektura.
Główną zaletą jest chyba to, że łatwo i szybko się ją czyta. Akcja mnie nie porwała, ale dialogi są bardzo zgrabne, a i uśmiech na twarzy pojawia się często podczas czytania. Do swych zdolności w posługiwaniu się słowem autor przyzwyczaja nas za każdym razem, więc nie ma po co dodatkowo ich opisywać.
Nie przepadam za pisaniem osobnej recenzji kontynuacji książki, którą dopiero co recenzowałem (stąd często takowe nie posiadają osobnych recenzji lub przynajmniej punktacji), dlatego nie będę się silił na napisanie czegoś więcej (czyli lanie wody), bo wypowiedziałem się przy poprzednim tomie. Oceny punktowej zatem nie będzie, bo po co się powtarzać - miałaby punktację zbliżoną (choć pewnie nieco niższą) do poprzedniego tomu.
Pozostaje czekać na kolejny tom...
Nie przepadam za pisaniem osobnej recenzji kontynuacji książki, którą dopiero co recenzowałem (stąd często takowe nie posiadają osobnych recenzji lub przynajmniej punktacji), dlatego nie będę się silił na napisanie czegoś więcej (czyli lanie wody), bo wypowiedziałem się przy poprzednim tomie. Oceny punktowej zatem nie będzie, bo po co się powtarzać - miałaby punktację zbliżoną (choć pewnie nieco niższą) do poprzedniego tomu.
Pozostaje czekać na kolejny tom...
Cenę tej książki można sprawdzić:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz