Książka, do której długo nie mogłem się zebrać, a gdy się w końcu zebrałem, czytałem w mało sprzyjających okolicznościach. Być może dlatego nie przypadła mi do gustu.
Pomimo ciekawego początku, interesującej kompozycji o zaburzonej chronologii i ładnemu językowi, książka "Wielki Gatsby" wydała mi się banalna. Po trzech rozdziałach zdziwiłem się, że dopiero skończyło się wprowadzenie, a jestem już w połowie książki. Miałem wrażenie, że akcja nie zdąży się rozwinąć i miałem rację. Ciekawe rozpoczęcie, po którym wiele można oczekiwać przechodzi od razu w zakończenie, niejako pomijając rozwinięcie właściwej akcji. Osobliwe uczucie - nie mogłem odczuć tego, o czym jest ta książka i do końca zastanawiałem się nad tym, w jaki sposób łączą się opisane wydarzenia. Spodziewam się, że taka formuła sprawia szerokie możliwości ekranizacji i pomimo braku zachwytu książką, zamierzam obejrzeć "Wielkiego Gatsby'ego" na ekranie.
Oceny (legenda tutaj):
- Kunszt: 5 (Przeciętny z mojego punktu widzenia.)
- Lekkość Pióra: 5 (Początek nieźle, ale im dalej w książkę, tym ciężej.)
- Akcja: 2 (Pozornie zupełnie nie powiązane wydarzenia. Do mnie nie przemówiło.)
- Bohaterowie: 4 (Poza postacią Gatsby'ego reszta postaci mdła i nijaka.)
- Zakończenie: 4 (Zaburzenie chronologii jest ciekawym zabiegiem, lecz tym ciężej mi się odnieść do zakończenia.)
- Ocena Łączna: 20/50
Książka zupełnie do mnie nie przemówiła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz