środa, 15 lipca 2015

Nowa Fantastyka - wydanie specjalne - 2 (47) 2015

To wydanie "wpadło" w moje ręce z uwagi na opowiadanie Marcina Podlewskiego. Oczekiwania były duże... a oto co z nich wyszło. Nadmienię, że tematem przewodnim tego numeru jest spotkanie (czasem wręcz zderzenie) dwóch odrębnych światów.

"Szary Wiruje Pył" Marcin Podlewski. Opowiadanie od początku jest onieśmielające i zdaje się być napisane dla wtajemniczonych. Tak, jakby czytelnikowi brakowało bardzo dużej części informacji, a tekst był drobną częścią czegoś większego. Opowiadania nie odbiera się poprzez rozumienie, a raczej chłonąc klimat, intuicyjnie. Tkwi w nim olbrzymi potencjał i co jakiś czas przyjemnie jest przeczytać opowiadanie tej skali. Jest to jednak dość męczące. Hard Fantasy ze zderzeniem światów.

"W Labiryncie" Marcin Rusnak. Tekst udowadnia, że nawet znany epos można przedstawić w wielu, różnych konwencjach i obracać go, wyciskając z niego wiele znaczeń, które w pierwotnej wersji mogą umknąć. Przyjemne opowiadanie ze zgrabnym zakończeniem. Kilka fragmentów wydało mi się naiwne, ale autor bardzo udanie poprowadził fabułę i wrażenie zostało zatarte. Nieskomplikowane, a dające frajdę opowiadanie. 

"Większe Związanie Hatecrafta" Jacka Wróbla, to humorystyczny tekst, będący wyraźnym i zamierzonym nawiązaniem do prozy Lovecrafta. Miejscami może zbyt dosłownie nawiązujący, ale przyjemny. Lubię czytać (i pisać) teksty w takiej konwencji, więc nie jestem obiektywny, ale uważam, że to bardzo udane opowiadanie.

Wśród zagranicznych opowiadań, niezłe wrażenie robią "Malowane Ptaki, Potrzaskane Kości" Kat Howard. Co prawda trafiają się w tym opowiadaniu momenty niestrawne, które bez straty dla fabuły można by pominąć, ale całość i tak robi niezłe wrażenie. Może nieco przeszkadza niepotrzebne pozorowanie wysokiego stylu. Całość warta przeczytania.

Następnym opowiadaniem jest "Nigdy Nie Takie Same", autorstwa Polentha Blake'a. Jest to tekst, który jest dla mnie zupełnie niezrozumiały. Zbyt wiele pojawia się wątków, które łączą się jedynie powierzchownie, pobieżnie, a po zakończeniu czytania, pojawia się duży niedosyt. To tak, jakby kryminał obfitował w zagadki, których większość nie zostałaby rozwiązana. Szkoda.

"Tam, Gdzie Zawracają Pociągi" autorstwa Pasi Ilmari Jaaskelainen to wspaniała, klasyczna fantastyka w stylu miejskiej legendy. To odważna, nowoczesna wizja świata, widzianego oczami dzieci i tych dorosłych, na których wyrosły. Zarówno fabuła opowiadania jak i bohaterowie, a nawet opisy miejsc są na najwyższym poziomie. Czy warto? Koniecznie trzeba to przeczytać! Najciekawsze opowiadanie numeru. Prawdziwa perełka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz