poniedziałek, 28 lipca 2014

Nowa Fantastyka 07 (382) 2014

Niniejszy numer "Nowej Fantastyki" autentycznie mi się podobał. Przynajmniej w większości - w tej części, w której go przeczytałem. Co ciekawe, nigdy nie uważałem się za fana horroru, a nie da się ukryć, że lipcowy numer (czemu właśnie wakacyjny?) poświęcony jest grozie, strachowi i mrocznym wizjom. Mimo to czytałem z zapartym tchem...

To, że w ludziach drzemią mroczne pokłady zła, wiadomo nie od dziś. Żądza, okrucieństwo, zawiść, nienawiść, plugawość, nieprawość, wyuzdanie, zboczenie... większości z tych uczuć nie uzewnętrzniamy, nie dajemy im dojść do głosu. Ale to nie znaczy że nie istnieją. Co jednak, gdyby zostały ucieleśnione? Co, gdyby nielubiany przez nikogo, szeregowy pracownik najniższego szczebla korporacji, który skrycie marzy o tym, by zerżnąć koleżanki z księgowości, podpalić biuro czy wypatroszyć tego przemądrzałego sukinsyna z trzeciego piętra, pozwolił swoim żądzom dojść do głosu, przejąć kontrolę i popadłby w niekontrolowany szał? Czasem takie rzeczy się dzieją - ludzie popadają w obłęd, a wtedy do głosu dochodzą demony. To nawet nie musi być obłęd. Może demony działają zupełnie niezależnie od świadomości nosiciela i robią rzeczy, których same chcą? Ponurą wizję demonów, które przejmują panowanie nad pozornie zwyczajnymi osobami przedstawia nam Cezary Zbierzchowski w "Róży Wiatrów". Polecam przeczytać, choć warto tradycyjnie wspomnieć o "widzach o mocnych nerwach"...

"MMA" Michała Nowiny to krótki, sympatyczny i nieskomplikowany utwór, który w jakiś sposób skojarzył mi się z dopiero co zakończonymi Mistrzostwami Świata w Piłce Nożnej. Niezbyt pochlebne to skojarzenie. Przeczytać opowiadanie można, chociaż nie warto spodziewać się niczego odkrywczego - ot, odrobina rozrywki.

"Kadry Apokalipsy" autora, którego książkę recenzowałem niedawno - Paolo Bacigalupi'ego zrobiły na mnie spore wrażenie, szczególnie ze względu na doskonały opis scenerii, w której... zupełnie nie ma co opisywać. To właśnie stanowi wartość autora. Tematyka opowiadania także nie pozwala pozostać obojętnym i sporo mówi o tak zwanej "etyce dziennikarskiej". Do tego dodajmy doskonałe zakończenie historii oraz niesamowicie wyraziste postaci głównych bohaterów, a otrzymamy świetne, nietuzinkowe opowiadanie, które każdy powinien przeczytać.

Największe jednak wrażenie, głównie ze względu na wspaniały klimat, zrobiły na mnie "Ciemne Ogrody" Grega Kurzawy. Co prawda przesłanie opowiadania do mnie nie trafiło (no - po części, ale na pewno nie w stopniu na jaki liczył autor), to nastrój zaszedł mnie od tyłu i wywołał dreszcze na karku. Każdy, kto dysponuje bujną wyobraźnią, powinien to opowiadanie przeczytać przy małej lampce, w środku nocy. Pod tym względem - bardzo polecam.

Ostatnim opowiadaniem, jest nawiązujący do twórczości Howarda Philipsa Lovecrafta utwór pod tytułem "Shoggothy w Rozkwicie", którego autorką jest Elizabeth Bear. Podobieństwo osiągnięto zarówno dzięki tematyce, jak i samemu stylowi snucia opowieści. Sympatycy samotnika z Providence powinni być zadowoleni. Ja byłem.

Wśród publicystyki bardzo podobała mi się pierwsza część felietonu "Cenzor, twój brat" Macieja Parowskiego, która dała mi odrobinę większe pojęcie na temat urzędu cenzury, który działał w naszym pięknym kraju. Z przyjemnością przeczytałem także "Słuszną Słuszność" Rafała Kosika, jako że podzielam poglądy na ten temat i ze zdumieniem śledzę poczynania znajomych, którzy idealnie wpisują się w przedstawiony wzorzec. Zapoznałem się także z przyjemnością z "Odrodzeniem Analogowych Antyków" Petera Wattsa i choć tezę tam zawartą podzielam jedynie w części, tekst napisany jest rzeczowo.

Na koniec podziękowanie dla załogi NF za zmianę rozkładu kolumn w dziale felietonów - teraz czyta się je o wiele łatwiej i przyjemniej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz