Piszę dziś hurtowo, gdyż w końcu udało mi się usiąść do komputera i zrecenzować to, co czytałem przez ostatnie tygodnie...
Opowiadanie, nadal z Wrześniowego "Science Fiction, Fantasy i Horror" czytało mi się bardzo dobrze. Przyjemne, twórcze, traktujące o problemie sztuki współczesnej i jej zastosowaniu na innych polach, skłaniające do refleksji na temat, czy to jeszcze sztuka, czy nauka, po co i dlaczego, a przede wszystkim dla kogo.
Bardzo mile zaskoczyło mnie ujęcie tematu i żywe opisy pierwszej części opowiadania. Poruszona problematyka aż kłębiła się pomysłami w mojej głowie i przez całe opowiadanie zastanawiałem się czym to się skończy? Do tego intrygujący tytuł. Niestety - zakończenie rozczarowało mnie, gdyż w zasadzie go nie było. Zakończenie było oczywistą wynikową opowiadania i poczułem się oszukany.
Uważam jednak, że mimo to, opowiadanie warte jest przeczytania - poza zakończeniem, zapewniło mi chwilę dobrej rozrywki i pobudziło wyobraźnię, a przecież właśnie o to chodziło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz