poniedziałek, 26 listopada 2012

Metro 2033 - Dmitry Glukhovsky


Metro 2033 to typowa powieść drogi osadzona w nietypowej scenerii post apokaliptycznej wizji Moskiewskiego Metra. Wydawać by się mogło, że taka tematyka to samograj. Każdy fan fantastyki polubi ten klimat opustoszałych stacji, społeczeństwa żyjącego pod ziemią w tunelach metra, długich korytarzy i setek niebezpieczeństw czających się tak w ciemności jak i na powierzchni. Problemem jest tu chyba właśnie mnogość pomysłów - przysłowiowe za dużo grzybków w barszcz... Zagrożenia czyhające na głównego bohatera - Artema, mają charakter zarówno pochodzenia ludzkiego jak i pozaludzkiego. Zagrażają mu fizycznie i psychicznie. Na samej mapie (świetny gadżet wklejony między strony powieści) widnieje szereg "Zagrożeń", które występują w metrze - promieniowanie, zagrożenie biologiczne, psychiczne... jest tego tak wiele, że właściwie nie wiadomo czego się bać, w rezultacie czytelnik niejako przyjmuje do wiadomości te zagrożenia, ale przestają one go straszyć, a więc nie mamy poczucia, że są groźne dla głównego bohatera. Ponadto wiele jest fragmentów, które dla tej powieści nie są zupełni istotne. Czytając czułem się tak, jakby autor nie przemyślał tego o czym chce napisać i starał się zmieścić na kartach wszystko co tylko wymyślił na temat tego świata. Jakby nie mógł się zdecydować. Niczym pełna wersja filmu, ze wszystkimi wyciętymi scenami - lubię oglądać te sceny, ale osobno - one z jakiegoś powodu zostały wycięte w procesie tworzenia filmu. 
Po tak opasłym tomiszczu spodziewałem się czegoś więcej, szczególnie że autorem jest Rosjanin, a Rosyjska i Radziecka fantastyka zawsze była dla mnie wspaniałą przygodą. Być może miałem zbyt wysokie oczekiwania, ale ta pozycja ich nie spełniła.

2 komentarze:

  1. Chyba pierwszy raz spotykam się z negatywną opinią o Metro 2033 i muszę przyznać że twoje minusy jeszcze bardziej pobudziły moje zainteresowanie książkę. Trzeba będzie w końcu przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Minusy nie miały zniechęcić - jestem zdania, że wiele należy przeczytać, właśnie po to, by samemu znać minusy. Cieszę się więc, że decydujesz się przeczytać :)

      Usuń