sobota, 1 grudnia 2012

Ja, Inkwizytor: Wieże do Nieba - Jacek Piekara

W tym tomie przygód Inkwizytora Mordimera Madderdina mamy do czynienia z dwoma opowiastkami z początku kariery Inkwizytora. 

Dziewczyny Rzeźnika


Uwaga - poniższy opis częściowo można uznać za spoiler.

Pierwsza historyjka pod tytułem "Dziewczyny Rzeźnika", opowiada historyjkę z czasów, kiedy Mordimer był jeszcze uczniem Inkwizytorium. Prowadząc swą pierwszą sprawę, wraz z mistrzem Albertem Knotte rozwikłuje tajemnicę bestialskich morderstw kilku młodych dwórek Margrabiny. Mimo iż historyjka nie jest trudną zagadką, a jej rozwiązanie nie zaskakuje, czyta się to opowiadanie wręcz fantastycznie. Poczucie humoru autora przebija z każdego akapitu. Bogactwo dowcipnych cytatów mogłoby zasilić niejeden tomik "Złotych Myśli". Przykładem niech będzie mój ulubiony (i jakże trafny) werset: "Na pytanie brzmiące, czy napiłbyś się piwa, czy win, należy zawsze odpowiadać: i gorzałki". 
Pomimo braku zaskoczenia w rozwiązaniu zagadki kryminalnej, coś jednak w opowiadaniu zaskakuje - nie chciałbym tu zdradzać co takiego, ale jest to zaskoczenie bardzo przyjemne i dość nietypowe jak na ten cykl. Dodatkowym atutem opowiadania jest epilog, który znakomicie wpisuje się w opowiadanie, dając czytelnikowi zupełnie nowy, ciekawy wątek, częściowo tylko związany z opowiadaniem, a stanowiący wisienkę na torcie.

Druga opowieść nosi tytuł "Wieże do Nieba" i opowiada o losach początku budowy dwóch katedr w jednym mieście, a także spotkaniu Dopiero-Co-Inkwizytora Madderdina, działającego na podstawie tymczasowej licencji z Inkwizytorem z Hezu, który uprawnieniami przewyższa naszego bohatera w organizacji. Ciekawostką jest to, że opowiadanie kilka razy zmienia swój kierunek i koniec końców trudno powiedzieć co było tak na prawdę głównym wątkiem. Było ich kilka i pozornie żaden nie został doprowadzony do końca. Niby wszystko się wyjaśnia, lecz tak na prawdę dopiero epilog naprowadza czytelnika na właściwy trop, prezentując fakty, które mają kluczowe znaczenie dla opowiadania.

Oba opowiadania bardzo mi się podobały i stanowiły doskonałą rozrywkę. Z czystym sercem mogę je polecić czytelnikom, którzy cenią sobie ciekawe opowiastki z dużą dozą poczucia humoru.

3 komentarze:

  1. Pomysł na cykl Inkwizytora jest intrygujący i z chęcią bym go sobie poczytał, ale ilość książek trochę mnie przeraża...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdą podróż trzeba zacząć od pierwszego kroku - nie nastawiaj się na cykl - przeczytaj jedną pozycję (być może tą) i będziesz miał jedną za sobą. I wiele przed sobą. Ale małymi kroczkami...

      Akurat Piekarę czyta się szybko i bezboleśnie.

      Usuń
  2. Kryminały uwielbiam.
    Ale ten drugi tytuł jest intrygujący....
    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń