Tym razem zacznę nietypowo - ta książka to największy zawód, jaki spotkał mnie w literaturze w tym roku. Szczęśliwie wygrałem ją w konkursie, pozytywne rekomendacje zachęciły mnie do czytania, spodziewałem się czegoś nowatorskiego... Ale nie.
"Szyfr" to miała być książka zagadkowa, pełna niesamowitych splotów akcji. Okazuje się jednak, że fabułę dałoby się streścić w średniej długości opowiadaniu, a pozostałą treść stanowią nic nie wnoszące do fabuły adnotacje biograficzne. Zagadka jest banałem, który nie zaskakuje ani przez chwilę, a akcja jest rozwleczona i brak jej chociażby podstaw wartkości.
Zastanawiam się, dla jakiego czytelnika jest ta książka, bo nie ma tu nawet powiewu orientu, który mógłby nieco uatrakcyjnić tę powieść. Bohaterowie także nie są opisani w porywający sposób. Doszedłem do wniosku, że być może strata wartości nastąpiła podczas podwójnego tłumaczenia (z chińskiego na angielski i z angielskiego na polski). Ja w tej książce nie znalazłem tego, czego szukałem, ani na dobrą sprawę niczego innego.
W licznych recenzjach chwalono między innymi zabiegi narracyjne, które rzeczywiście mogłyby się podobać, gdyby książka byłą o czymś i w efektowny sposób zaprezentowano by to "coś". Ta książka jest raczej o niczym. Po jej przeczytaniu, zajrzałem do recenzji (umieszczonych po wewnętrznej stronie okładki i ośmielam się twierdzić, że ktokolwiek recenzował ją dla "The Financial Times" oraz dla "The Economist" nawet do książki nie zajrzał, podczas gdy ludzie piszący recenzję dla "The Telegraph", "The Independent" oraz "The London Review of Books" albo zerknęli na książkę tylko pobieżnie, albo nie chcieli robić nieprzyjemności wydawcy i starali się napisać tekst polecający tę pozycję.
W licznych recenzjach chwalono między innymi zabiegi narracyjne, które rzeczywiście mogłyby się podobać, gdyby książka byłą o czymś i w efektowny sposób zaprezentowano by to "coś". Ta książka jest raczej o niczym. Po jej przeczytaniu, zajrzałem do recenzji (umieszczonych po wewnętrznej stronie okładki i ośmielam się twierdzić, że ktokolwiek recenzował ją dla "The Financial Times" oraz dla "The Economist" nawet do książki nie zajrzał, podczas gdy ludzie piszący recenzję dla "The Telegraph", "The Independent" oraz "The London Review of Books" albo zerknęli na książkę tylko pobieżnie, albo nie chcieli robić nieprzyjemności wydawcy i starali się napisać tekst polecający tę pozycję.
Ogólnie - strata czasu (w większości). Gdyby ktoś jednak chciał się przekonać, to pozbywam się mojego egzemplarza tutaj.
Oceny (legenda tutaj):
- Kunszt: 3 (Rozwlekły i nieprzesadnie ozdobny. Ciekawe środki stylistyczne, które jednak wymagają jedynie pomysłu, nie kunsztu.)
- Lekkość Pióra: 5 (Przeciętnie. Miejscami przykuwa, ale potem okazuje się, że bez echa.)
- Akcja: 2 (Zajmuje mniej niż 10% kart książki.)
- Bohaterowie: 5 (Bardzo przeciętni.)
- Zakończenie: 2 (Kupy się nie trzyma.)
- Ocena Łączna: 17/50