poniedziałek, 18 października 2021

Człowiek, który spadł na ziemię - Walter Tevis

Kontynuując (po "Końcu Dzieciństwa") tematykę Science Fiction sprzed 50 i więcej lat, tym razem przeczytałem "Człowieka, który spadł na ziemię" - to także powieść o zetknięciu z obcymi, tym razem jednak role są w pewien sposób odwrócone. Natomiast wydźwięk, jak się okazuje, bardzo podobny.

Zapewne znacie film z Davidem Bowie, pod tym samym tytułem, nakręcony na podstawie książki. Ja miałem ten luksus, że film widziałem tak dawno, że absolutnie go nie pamiętam. Tym większą miałem frajdę w czytaniu, ponieważ fabuła, jak i zakończenie były dla mnie zagadką.

Najbardziej zdziwiło mnie to, że po tylu latach (w końcu ponad pół wieku), książkę nadal tak dobrze się czyta. Bez zadęcia, bez udziwnień - ot, historia opowiedziana. Wystarczy dobry pomysł i lekkie pióra, a już nie można się oderwać od książki. To pozycja, którą bez trudu można "łyknąć" w jedno - dwa posiedzenia.

Oceny (legenda tutaj):
  • Kunszt: 7 (Niby nic, ale spójne. Świetne detale.)
  • Lekkość Pióra: 9 (Doskonale się to czyta.)
  • Akcja: 7 (Bardzo interesująca.)
  • Bohaterowie: 8 (Głównie opisany bohater tytułowy, ale pozostała dwójka głównych bohaterów też bardzo wyrazista.)
  • Zakończenie: 8 (Bardzo dobre i jakże prawdziwe.)
  • Ocena Łączna: 39/50

Cenę tej książki można sprawdzić:

sobota, 16 października 2021

Wypalić Chrom - William Gibson

Dawno temu próbowałem przeczytać "Neuromancera", bo klasyka cyberpunka, bo ważna książka, która położyła podwaliny gatunku... Próbowałem nawet dwa razy. Niestety - poległem. Jakkolwiek lubię klimat cyberpunkowy, to styl Gibsona jest dla mnie czymś okropnym. Te urywane zdania, które nie przekazują konkretnego obrazu, a tylko "stwarzają klimat" sprawiają, że właściwie nie wiadomo co aktualnie się dzieje - wiadomo tylko, że coś cyberpunkowego, szalonego, pozerskiego i neonowo-futurystycznego. 

Niedawno usłyszałem, że powinienem przeczytać "Wypalić Chrom", bo to zbiór opowiadań i jest zupełnie inny, bardziej przystępny. Skusiłem się i... nie dałem rady. Po przeczytaniu 2/3 książki znalazłem się w sytuacji, że podobało mi się jedno opowiadanie. Cała reszta, choć przystępniejsza, znów była dla mnie budowaniem klimatu bez treści i z nijaką pointą. 

Opowiadaniem, które mi się podobało i które pokazało mi, że warto poszukać perełek jest "pasujący gatunek". Coś o ludziach, którzy tak świetnie dopasowują się do otoczenia, że całkowicie zatracają własną tożsamość. Tutaj, przyznaję, Gibson trafił. Sam znam kilka osób (a raczej znałem w przeszłości), które teraz są zupełnie kimś innym - sztuczne uśmiechy, zasłyszane i powtarzane przekonania i teorie, podlizywanie się osobom, które na to nie zasługują, uzależnienia, kult pieniądza. Opowiadanie pokazuje to jeszcze bardziej dobitnie. Dla tego opowiadania było warto.

Cenę tej książki można sprawdzić:

środa, 13 października 2021

Koniec dzieciństwa - Arthur C. Clarke

Stało się! Nareszcie sukces! Znalazłem książkę, która jest o całą klasę lepsza od większości tego, co czytałem w tym roku! Przyznać jeszcze muszę, że to nie moja zasługa. Wspomogłem się internetem, a wynikiem jest powieść, która znalazła się na wielu osobistych listach "powieści S-F, które każdy powinien przeczytać". Popieram tę opinię w całej rozciągłości.

Już sam tytuł, który w tej powieści ma tak wiele znaczeń sprawia, że jest to pozycja, do której warto zajrzeć. Niecałe 200 stron, na których ważą się losy całego wszechświata, a do tego czytelnik, który razem z bohaterami dojrzewa do tego, by poznać tajemnice istnienia. To wielka powieść o niewielkiej objętości. Mnie lektura zajęła 2 wieczory i żałuję, że już się skończyła. To było prawdziwe przeżycie.

Powieść pod płaszczykiem dość lekkiej formy przemyca ważne filozoficzne pytania o sens życia, drogę ewolucji, powołania, cele i zachowanie ludzkości w obliczu nieuniknionego. Do tego wszystkiego jest po prostu interesująca na poziomie fabularnym - przez cały czas, kiedy czytamy, czekamy na ujawnienie kolejnych informacji, a gdy to następuje, otrzymujemy kolejną zagadkę. Powieść nietuzinkowa, ważna i dająca dużo przyjemności i satysfakcji. Godna polecenia! 

Oceny (legenda tutaj):
  • Kunszt: 8 (Budowanie nastroju na poziomie eksperckim.)
  • Lekkość Pióra: 9 (Trudno się oderwać.)
  • Akcja: 9 (Bezbłędnie poprowadzona, choć przerywana.)
  • Bohaterowie: 7 (Nie tu położony był nacisk.)
  • Zakończenie: 9 (Świetne, choć było mi mało (i jakoś smutno).)
  • Ocena Łączna: 42/50

Cenę tej książki można sprawdzić:

poniedziałek, 11 października 2021

Telegraph Avenue - Michael Chabon

Postanowiłem zmierzyć się z kolejną Wielką Amerykańską Powieścią (GAN). Chciałem jednak, by była to literatura współczesna, jak najnowsza. Wstąpiłem więc na Wikipedię i wśród kandydatów do miana "Great American Novel" wybrałem najnowszego - pochodzącą z 2012 roku powieść "Telegraph Avenue".

Historia opowiada o współwłaścicielach sklepu muzycznego mieszczącego się na tytułowej ulicy. Jeden z nich jest czarny, drugi jest żydem. Zajmują się handlem starymi płytami winylowymi, które pozyskują w czasie wyprzedaży garażowych, oraz odkupywaniu od krewnych zmarłych osób. Stanowią kultowy punkt, koloryt swojej dzielnicy, który może zostać zniszczony przez zbliżające się otwarcie centrum handlowego dwie ulice dalej. W nowej galerii ma się bowiem znaleźć nowoczesny sklep z płytami.

Akcja powieści podzielona jest na wiele wątków, współtworzących niepowtarzalny klimat tej książki, w czym pomaga także mnogość bohaterów. Wszystko jest subtelnie podkreślone obecnością muzyki, głównie z lat 70-tych XX stulecia. Mały, lokalny koloryt zderza się tu z nieuniknionym "wielkim światem" i wszystko co może zrobić, to poddać się, tak jak muzyka poddaje się nowym aranżacjom i tylko nieliczne dzieła pozostają w świadomości całego społeczeństwa. Cała reszta, uznawana za "niszowe" żyje jedynie w sercach nielicznych.

Myślę, że to właśnie już kilkukrotnie wspomniany przeze mnie klimat jest główną siłą tej powieści. W dodatku jest to klimat daleki mojej świadomości i jestem w pełni świadomy tego, że tę Wielką Amerykańską Powieść, tak jak wiele innych, najlepiej zrozumieją Amerykanie, którzy opisywany świat znają, nomen omen, z własnego podwórka. Tym niemniej nie nudziłem się, nie męczyłem, ani nie chciałem odłożyć tej książki. Wchłonąłem ją, mam wrażenie, że w sposób głębszy niż tylko w warstwie tekstowej. Jeśli ktoś szuka odskoczni od swoich typowych lektur i chciałby zaaplikować sobie odrobinę solidnej literatury, to tutaj z pewnością znajdzie dopracowane dzieło, które powinno spełnić jego oczekiwania.

Oceny (legenda tutaj):
  • Kunszt: 9 (Bardzo solidna literatura.)
  • Lekkość Pióra: 6 (Bez bólu.)
  • Akcja: 6 (Klimatyczne.)
  • Bohaterowie: 7 (Mnogość postaci.)
  • Zakończenie: 6 (Nie wysuwa się na pierwszy plan.)
  • Ocena Łączna: 34/50

Cenę tej książki można sprawdzić:

poniedziałek, 4 października 2021

Agent JFK (cykl) - Miroslav Zamboch, Jiri Prochazka

Ten cykl stał na półce dosłownie naprzeciwko mojego łóżka tak długo, że zauważyłem nawet błąd w nazwisku autora na grzbiecie tomu 6. W końcu musiałem po niego sięgnąć. Nie zajął mi wiele czasu po części dlatego, że tomy są ekstremalnie krótki, a trochę dlatego, że przeczytałem tylko 4.

Książka jest krótka (jak wspomniałem) i lekka, dlatego jest to świetna pozycja typu "sięgnąć, przeczytać, zapomnieć" i pewnie gdybym właśnie tego poszukiwał, byłbym zachwycony. Jednak nie tego chciałem. 

Agent JFK to literacka zabawa konwencją światów równoległych, a jednak podobnych do naszego, różniących się detalami, jakimś wydarzeniem historycznym czy obecnością magii na pewnym, zróżnicowanym poziomie w każdym ze światów. Takie "co by było gdyby" może być interesujące dla kogoś, kto zaczyna swoją przygodę z fantastyką. Dla mnie był to temat wtórny i potraktowany po łebkach. Ale rozumiem, że to nie ja jestem targetem takich dzieł.

Nie oceniam, ale zapewniam, ze jest to bardzo lekkostrawna pozycja. Tak lekkostrawna, że po jej pochłonięciu nie poczujecie niczego wewnątrz. Przejdzie bez echa. Jeśli jednak na co dzień nie czytacie twardej literatury i potrzebujecie czegoś na dwugodzinną podróż pociągiem - śmiało.