piątek, 29 lipca 2022

Al - William Wharton

Kontynuacja "Ptaśka" rozwiewa kilka wątpliwości, ale i usuwa możliwość interpretacji tamtej powieści. Właściwie trochę żałuję, że przeczytałem tę książkę, bo wyjaśnienia usuwają magię poprzedniej ksiązki. W dodatku co to za historia, w której wszystko się udaje, a plan jest realizowany? Zawirowania przedstawione w książce są niewielkie, a zwroty akcji można policzyć na palcach jednej ręki.

Plusy? A jakże - są. Tak jak i poprzednią, także tę powieść czyta się z ogromną łatwością a same słowa, zdania i paragrafy sprawiają przyjemność. Szkoda, że ta przyjemność nie jest czerpana równomiernie z warstwy fabularnej, w której mamy po prostu zwykły opis równomiernych postępów, jakie czyni nasz bohater.

Wyobrażam sobie, że książkę można koniec końców interpretować analogicznie do Ptaśka - takie podejście ma bardzo dużo sensu i wydaje mi się być mocno sugerowane przez autora. To odrobinę poprawia odbiór, ale tylko odrobinę.

Oceny (legenda tutaj):
  • Kunszt: 6 (Jest w porządku.)
  • Lekkość Pióra: 9 (Trudno się oderwać.)
  • Akcja: 4 (Niewiele się dzieje.)
  • Bohaterowie: 6 (Nic szczególnego.)
  • Zakończenie: 6 (Nijakie, ale pozostawiające możliwość interpretacji.)
  • Ocena Łączna: 31/50

środa, 20 lipca 2022

Reklama

sobota, 16 lipca 2022

Ptasiek - William Wharton

"Ptasiek" to książka, która w mojej świadomości zaistniała w zamierzchłych czasach, kiedy zapanowało jakieś szaleństwo na jej punkcie. Dobrze pamiętam, że kiedyś "Ptasiek" był na ustach wszystkich. Obecnie szukałem książek obyczajowych, więc sięgnąłem po tę pozycję - szczęśliwym trafem znajdowała się na półce. Przeczytałem i przez 80% powieści byłem zachwycony. Zawiodła mnie końcówka.

Książka opowiada o przyjaźni pomiędzy dwoma chłopcami w dość ubogiej dzielnicy. Początkowo łączy ich pasja do hodowli gołębi i choć w pewnym momencie okazuje się, że są od siebie zupełnie różni, mają odmienne cele, a nawet zainteresowanie ptakami ma u każdego z nich odmienne podłoże, to jednak nadal pozostają ważnymi dla siebie nawzajem postaciami.

Mistrzostwa pióra autora dowodzi fakt, że ja, kompletnie nie zainteresowany tematem, z wypiekami na twarzy czytałem szczegółowe opisy dotyczące hodowli kanarków, łącznie z naprawdę dokładnymi detalami, oraz przemyśleniami bohatera na ten temat. Kiedy zdałem sobie sprawę z tego, jak bardzo autor wciągnął mnie w temat, poczułem się uwiedziony.

Jedyne, co mnie nie zachwyciło to końcówka. Rozmowa między dwoma przyjaciółmi opisana jest co prawda w sposób realistyczny (ileż ja takich rozmów...), ale samo zwieńczenie wydarzeń wydało mi się zbyt trywialne. Prawdopodobnie własnie o to chodziło, a jednak poczułem się zawiedziony (tym bardziej po tym, jak autor uwiódł mnie wbrew mojej woli). Czas spędzony na lekturze z pewnością jednak nie jest czasem straconym. 

Oceny (legenda tutaj):
  • Kunszt: 8 (Dopracowany.)
  • Lekkość Pióra: 9 (Przyciąga.)
  • Akcja: 8 (Wciągająca mimo woli.)
  • Bohaterowie: 8 (Interesujący i ciekawie opisani)
  • Zakończenie: 5 (Nie bardzo mi się podobało i nie pasowało mi do reszty powieści.)
  • Ocena Łączna: 38/50

Cenę tej książki można sprawdzić:

sobota, 9 lipca 2022

Księga jesiennych demonów - Jarosław Grzędowicz

Mroczna opowieść, zawierająca w sobie pięć opowiadań z pogranicza fantasy i horroru. I wcale nie chodzi o "demony" sensu stricto, ale o te wszystkie niewyjaśnione sprawy, które wypieramy z naszego umysłu, oraz "demony", które tkwią w nas samych i w otaczającym nas, niezrozumiałym świecie. Żądza pieniędzy, sławy, władzy, wiedzy, miłości...

Opowiadania zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie, chociaż w większości przypadków ich zakończenia nie przypadły mi do gustu. Zdumiony jestem jednak, jak różne były - pomimo zebrania w jeden tom i nadaniu im pewnej ciągłości, różniły się stylem, opowiedziane były w różny sposób i sprawiały wrażenie, jakby ich autorem nie był jeden człowiek. Zagłębiałem się w słowa narracji, dawałem się wciągnąć w opowiadane historie - tego właśnie szukam w literaturze. 

Przy okazji wspomnę, że nie jest to literatura trudna. Jest raczej przystępna i chociaż treść nie jest w żaden sposób optymistyczna czy pogodna, to lektura daje dużo przyjemności. Dodam także, że zaczynając czytać nie wiedziałem, że jest to zbiór opowiadań i mimo, że miałem ochotę na powieść, miałem tonę frajdy!

piątek, 1 lipca 2022

Podsumowanie I połowy roku 2022

Wracamy do "tradycji" półrocznych podsumowań. A to dlatego, że jest co podsumowywać - kilka pozycji przypadło mi do gustu, kilka oceniłem i sporo z nich otrzymało oceny punktowe (choć wiele pozostało bez ocen). Przyznaję, że nadal zbyt wiele książek odłożyłem, gdyż nie przypadły mi do gustu (między innymi po raz kolejny podjąłem próbę przeczytania Lema, ale to nadal nie dla mnie). 

W dalszym ciągu mniej więcej połowę książek czytam na moim PocketBook Touch Lux 4. Jeśli czytasz więcej niż trzy książki rocznie, to polecam to urządzenie. Być może nie będzie to oszczędność w sensie finansowym, ale miejsce na półkach, komfort i wygoda podczas podróży (nawet w drodze do pracy) wynagradzają cenę, a podświetlenie to miły dodatek, jeśli lubisz czytać wieczorem.

Przechodząc do podsumowania, w minionym półroczu przeczytałem 18 tomów (celowałem w 20, ale czytam dla przyjemności, a nie na akord, a w dodatku ile bym nie przeczytał, zawsze chcę więcej). Pozycji na blogu pojawiło się jedynie 12, gdyż pozostałe stanowiły część cyklu. 7 z nich dostało ocenę punktową - nie jest to może wiele, ale pomyślałem, że podsumowanie dobrze mi zrobi (choćby po to, by zorientować się co już za mną). A oto wyniki:


Jak widać trzy pozycje otrzymały ocenę 39 punktów. W podsumowaniu półrocza nie muszę jednak wybierać jednej z nich, zatem pozostają trzy, które widzicie na górze tabelki. 

W kategorii Kunszt Literacki ocenę 8 punktów otrzymały 4 pozycje:
W kategorii Lekkość Pióra, czyli jaka jest czytalność i jak trudno się od niej oderwać, wygrał "Ostatni Śnieg" z pełną dziesiątką.

Kategoria Akcja to znów cztery ósemki. 
Na koniec lekka konsternacja. W kategorii Zakończenie, wszystkie książki, które dostały ocenę punktową otrzymały ode mnie siódemki. Zastanawiam się, czy to rzeczywiste oceny, czy też aż tak małą wage przywiązałem do tej kategorii. Wydaje mi się jednak, że żadne z zakończeń nie wydało mi się wyjątkowe i siódemki wynikają właśnie z tego faktu. 

Pamiętajcie, że nigdy nie jest zbyt późno, by zacząć czytać. Sięgajcie więc po książki i czytajcie. Miłych wakacji.

Wasz Bler