poniedziałek, 22 kwietnia 2019

Kosmiczny poradnik życia na Ziemi - Chris Hadfield

Kojarzycie tego sympatycznego wąsatego pana, który wrzucał na Youtube filmy, kręcone na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej? Tego, co grał na gitarze w nieważkości, pokazywał jak wygląda płakanie, mycie zębów i jedzenie bez grawitacji? Otóż ten gość, to Chris Hadfield - jeden z najbardziej doświadczonych astronautów w historii. A teraz podzielił się swoją użyteczną wiedzą o tym, w jaki sposób na co dzień działać tak świadomie, jak robią to astronauci.

Wiadomo, że astronauta to nie jest kosmiczny kowboj, rzucony na żywioł i walczący ponadludzkimi mocami z przeciwnościami losu. Tak jest tylko w filmach. Astronauta, to obecnie naukowiec, urzędnik, technik, ale przede wszystkim człowiek, który umie radzić sobie w każdej sytuacji. Od speców od sztuki przetrwania różni się tym, że środowisko, w którym musi sobie poradzić jest jeszcze bardziej nieprzyjazne, a zasoby ograniczają się wyłącznie do tego, co ma ze sobą - tu nie da się zebrać drewna na ognisko by się ogrzać, zdobyć wody czy pożywienia. Nie ma nawet grawitacji!

A jednak szkolenie astronautów odbywa się na ziemi i poza umiejętnościami ściśle technicznymi, w dużej mierze opiera się na umiejętności improwizowania, oraz odpowiedniego nastawienia. Nastawienia, które pozwala przetrwać nie tyle trudy samej podróży w kosmos, ale przede wszystkim lata przygotowań, kursów i testów na ziemi. I to w sytuacji, gdy to, że kiedykolwiek zaprocentują podróżą w kosmos nie jest wcale pewne. Trudno jest bowiem skupić się na celu, gdy jego osiągnięcie nie zależy tylko od Ciebie, a szansa cały czas oscyluje obok zera. Z tej książki dowiesz się, jak wyrobić w sobie tę determinację i osiągać sukcesy tylko dzięki niej. 

"Kosmiczny poradnik życia na Ziemi" to książka o tym, w jaki sposób przygotować się na każdą ewentualność, jak wykrzesać sobie siłę do nieustannego podnoszenia kwalifikacji, być częścią zespołu, czerpać przyjemność z życia - zarówno prywatnego jak i zawodowego i być lepszym człowiekiem dla siebie i najbliższych, a także dalszych znajomych i ludzi w ogóle. Jak nie stracić z oczu celu i w jaki sposób go osiągnąć. A wszystkich tych porad udziela człowiek, który udowodnił swoją wartość wielokrotnie, na wielu polach, zarówno na naszej planecie, jak i poza nią.

Jako "bonus" książka oferuje sporo opisów sytuacji, które wydarzyły się naprawdę, a o których nikt nie wie. Fakty z historii kosmosu. Opisy procedur agencji rządowych. Kulisy Amerykańskiej Agencji Kosmicznej. Niuanse życia na ISS (Międzynarodowej Stacji Kosmicznej). Odpowiedzi na nurtujące wszystkich pytania - czy astronauci się lubią, ile miejsca jest w statku kosmicznym i kto naprawia toaletę w kosmosie. A wszystko to podane lekko, z humorem, a jednocześnie rzeczowo i konkretnie.

wtorek, 16 kwietnia 2019

Duchy Belfastu - Stuart Neville

Szukałem czegoś lekkiego w koszu z tanimi książkami i znalazłem tę książkę. Przeczytałem i faktycznie - "tania" literatura. Ale widziały gały co brały.

Zacznę od tego, że książka oparta jest na bardzo ciekawym pomyśle. Taki temat to właściwie kij-samograj. Trudno zepsuć opowieść, której szkielet jest taki jak tutaj. Niestety, nie udało się zrobić wiele więcej, a szkoda.

Bohaterowie nie dość, że są sztampowi, to jeszcze bardzo do siebie podobni. W zasadzie zamiast imion można by im dać numery, bo większość się od siebie nie różni. Różnicę widać w przypadku głównego bohatera i najważniejszego wroga. I tyle. Reszta to tylko czarno-białe (głównie czarne) postaci bez żadnej głębi, bez cech charakterystycznych.

Akcja powinna być tutaj głównym atutem - dość oczywista, łatwa do poprowadzenia, ale... tu znów zawód. Nuda bije z prawie każdej strony. Konflikt wewnętrzny głównego bohatera wraca jak bumerang, ale zamiast się rozwijać, cały czas się powtarza. Sceny wartkiej akcji właściwie nie występują, suspensu brak i nie czuć w tym ani kryminału, ani tym bardziej, zapowiadanego thrillera.

Zakończenie było niezłe. Ale o mały włos byłoby świetne. Niestety, autor postanowił je złagodzić, dzięki czemu wyszło miałkie. Ale i tak końcowe sceny zawierały najwięcej literackiego "mięsa" i wypadły lepiej, na kiepskim tle reszty.

Słowem - nuda i strata czasu. Ale przynajmniej w miarę szybko się czytało.

Oceny (legenda tutaj):
  • Kunszt: 4 (Kulawa stylistyka.)
  • Lekkość Pióra: 6 (Daje radę.)
  • Akcja: 5 (Dobry pomysł, ale niewykorzystany.)
  • Bohaterowie: 4 (Odlani z jednej formy.)
  • Zakończenie: 6 (Była szansa na dużo więcej, ale autor chyba stchórzył.)
  • Ocena Łączna: 25/50

Cenę tej książki można sprawdzić:

wtorek, 2 kwietnia 2019

Syn - Philipp Meyer

"Wspaniała wielka powieść", "zasługuje na miano arcydzieła", "jest arcydziełem i kontynuacją najlepszej tradycji amerykańskiego kanonu" - te recenzje pobudzają wyobraźnię i windują oczekiwania. To właśnie one sprawiły, że sięgnąłem po tę powieść. Cóż - one i tematyka.

Powieść o amerykańskim zachodzie, a jednocześnie saga rodzinna, pokazujący losy jednej rodziny przez kilka pokoleń. I już tutaj pojawia się ciekawy, choć nieco zwodniczy zabieg - zaburzenie chronologii. Dzieje rodziny są pomieszane i opisują losy Pułkownika, jego syna Petera, oraz wnuczki - Jeanne Ann. Aby dodatkowo zróżnicować, każdemu towarzyszy inny sposób narracji, która w niektórych rozdziałach dodatkowo się zmienia. Przyznaję, że miejscami czułem się zagubiony i nie wiedziałem kto jest narratorem i o kim mówi - miejscami miałem wrażenie, jakby narrator zwracał się sam do siebie imieniem bohatera. Skutecznie rozbijało to moje skupienie się. 

Zaburzenie chronologii służy przeważnie temu, by jakiś dodatkowy fakt ujawnić nie wtedy, gdy zaistniał, ale na końcu opowieści. Tutaj jednak nic takiego nie ma i przynajmniej dla części tych przeskoków nie znalazłem uzasadnienia. Tym trudniej jest mi ustosunkować się do tej powieści - czuję się, jakby coś mnie ominęło, jakbym nie wyczuł na co położono nacisk. Jednak skoro nie boję się tutaj pisać recenzji w pełni subiektywnych, napiszę że moim zdaniem autor przekombinował zarówno mieszaniem trzech dość luźno związanych ze sobą historii (pomimo tego, że mówią o jednej rodzinie) jak i podejściem do przeskoków czasowych wewnątrz opowieści o jednej osobie.

To, co uznałem za ciekawe to to, że pomimo zmieniających się czasów, wciąż napotykano na podobne problemy i przeciwności losu. A jeśli nie podobne, to przynajmniej o jednakowej skali. Na kartach powieści widać zmieniający się świat, ewoluujący pod względem społecznym, ekonomicznym i światopoglądowym, a jednak wciąż borykający się z tymi samymi bolączkami. Także bohaterowie książki, to pomimo różnic charakterologicznych, bez wyjątku ludzie dumni, twardzi, ceniący sobie wolność i dbający o własne interesy.

Książka, poza obrazem zmieniającego się świata pokazuje także doskonale, że każdy czyn wiąże się z konsekwencjami, których nie da się uniknąć pomimo majątku, poparcia społecznego czy przekonań. Pod tym względem faktycznie jest w niej coś wielkiego.

Na poziomie fabuły, za najciekawsze uznaję losy Pułkownika (szczególnie jego dzieciństwo), bo tę historię czytało mi się bez wątpienia najlepiej. Całość napisana jest bez zadęcia, przystępnym językiem, poprawnie (pomijając "dziwną" miejscami narrację) i z pewnością nie trzeba obawiać się "wielkiej literatury" w takim wydaniu.

Oceny (legenda tutaj):
  • Kunszt: 8 (Przystępne i wyrafinowane słownictwo)
  • Lekkość Pióra: 6 (Miejscami utykałem przez problemy z narracją i chronologią.)
  • Akcja: 7 (Przemyślana.)
  • Bohaterowie: 7 (Czuć, że należą do jednej rodziny, a jednak zróżnicowani charakterologicznie.)
  • Zakończenie: 5 (Nie jestem przekonany.)
  • Ocena Łączna: 33/50

Cenę tej książki można sprawdzić: