wtorek, 16 kwietnia 2019

Duchy Belfastu - Stuart Neville

Szukałem czegoś lekkiego w koszu z tanimi książkami i znalazłem tę książkę. Przeczytałem i faktycznie - "tania" literatura. Ale widziały gały co brały.

Zacznę od tego, że książka oparta jest na bardzo ciekawym pomyśle. Taki temat to właściwie kij-samograj. Trudno zepsuć opowieść, której szkielet jest taki jak tutaj. Niestety, nie udało się zrobić wiele więcej, a szkoda.

Bohaterowie nie dość, że są sztampowi, to jeszcze bardzo do siebie podobni. W zasadzie zamiast imion można by im dać numery, bo większość się od siebie nie różni. Różnicę widać w przypadku głównego bohatera i najważniejszego wroga. I tyle. Reszta to tylko czarno-białe (głównie czarne) postaci bez żadnej głębi, bez cech charakterystycznych.

Akcja powinna być tutaj głównym atutem - dość oczywista, łatwa do poprowadzenia, ale... tu znów zawód. Nuda bije z prawie każdej strony. Konflikt wewnętrzny głównego bohatera wraca jak bumerang, ale zamiast się rozwijać, cały czas się powtarza. Sceny wartkiej akcji właściwie nie występują, suspensu brak i nie czuć w tym ani kryminału, ani tym bardziej, zapowiadanego thrillera.

Zakończenie było niezłe. Ale o mały włos byłoby świetne. Niestety, autor postanowił je złagodzić, dzięki czemu wyszło miałkie. Ale i tak końcowe sceny zawierały najwięcej literackiego "mięsa" i wypadły lepiej, na kiepskim tle reszty.

Słowem - nuda i strata czasu. Ale przynajmniej w miarę szybko się czytało.

Oceny (legenda tutaj):
  • Kunszt: 4 (Kulawa stylistyka.)
  • Lekkość Pióra: 6 (Daje radę.)
  • Akcja: 5 (Dobry pomysł, ale niewykorzystany.)
  • Bohaterowie: 4 (Odlani z jednej formy.)
  • Zakończenie: 6 (Była szansa na dużo więcej, ale autor chyba stchórzył.)
  • Ocena Łączna: 25/50

Cenę tej książki można sprawdzić:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz