Nowela, na którą trafiłem przeglądając biblioteczkę ojca. Zawsze miałem chęć przeczytać coś w tym klimacie, ale brakowało mi czasu, albo chęci poświęcenia go. Tym razem tylko nieco ponad sto stron. Skusiłem się i nie żałuję.
Przede wszystkim podoba mi się kompozycja powieści. Opisuje jeden dzień w łagrze, od pobudki, do zaśnięcia głównego bohatera. W trakcie dowiadujemy się wielu rzeczy o życiu codziennym w tego typu więzieniu, pracy, klimacie, losach skazańców, ich diecie, chorobach... Bardzo interesujące, zwięzłe i świetnie napisane opowieści.
Tak na prawdę, jeżeli ktoś chciałby dowiedzieć się czegoś i tym, jak wyglądał zwykły dzień w łagrach, zamiast wertować książki historyczne, może sięgnąć po tę - wiadomości są sfabularyzowane i pochodzą z pierwszej ręki, jako że autor część życia spędził właśnie w takim obozie. Dzięki temu opowieść jest tak wiarygodna i wciągająca. Muszę jednak przyznać, że gdybym nie wiedział, że oparto ją na faktach, miałbym trudności z uwierzeniem.
Oceny (legenda tutaj):
- Kunszt: 8 (Kawał dobrego opowiadania.)
- Lekkość Pióra: 8 (Trudno się oderwać.)
- Akcja: 8 (Wciągająca.)
- Bohaterowie: 8 (Nie mylą się, choć przecież podobni.)
- Zakończenie: 7 (Nic nadzwyczajnego.)
- Ocena Łączna: 39/50
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz