Spóźniłem się z podsumowaniem ponad tydzień. To sporo, bo zawsze staram się być punktualny. Nie wynika to jednak z lekceważenia moich czytelników. Wręcz przeciwnie - chciałem mieć spokojniejszą głowę i więcej czasu na napisanie tego tekstu. Niestety nie wszystkie życiowe wydarzenia sprzyjają blogowaniu. Czasem coś wchodzi do głowy, a czasami po prostu jest coś ważniejszego, przez co inne rzeczy schodzą na dalszy plan. Można wtedy podejmować starania, ale ich efekt będzie nie taki, jakiego byśmy sobie życzyli. A zatem spóźnione podsumowanie recenzji pierwszej połowy 2018 roku czas zacząć.
Tradycyjnie już, przy okazji podsumowania informuję, że blog nie ma charakteru komercyjnego, a za pisanie recenzji nie otrzymuję wynagrodzenia. Tym samym nie ma możliwości "zakupienia" dobrej recenzji złej książki. Chętnie natomiast przyjmę dobre książki do recenzowania (dobre, bo recenzja powstanie i jeśli książka mi się nie spodoba, to i recenzja nie będzie pochlebna). Wszelkie propozycje proszę składać poprzez e-mail. Z powodu chęci uzyskania choćby niewielkiego zysku z umieszczanych na tym blogu recenzji, na blogu umieszczone są dyskretne, nieinwazyjne reklamy. Jeśli zainteresowała Cię któraś z ocenionych przeze mnie książek, zachęcam do zakupu poprzez linki polecające, znajdujące się pod zdjęciami książek lub na końcu recenzji.
Pierwsza połowa 2018 roku nie była dla mnie szczególnie obfita w przeczytane tytuły i z pewnością nie wywiązałem się z noworocznego postanowienia. Na bloga trafiło jedynie 16 książek (licząc cykle wielotomowe jako kilka pozycji), co nie jest satysfakcjonujące, ale jest jak jest. Były to także, niestety, książki przeciętne, a kilka innych okazało się być tak dalece poniżej przeciętnej, że zostały skazane na zapomnienie poprzez zupełne ich przeze mnie zignorowanie, przynajmniej na potrzeby tego bloga.
A teraz przystępujemy do "rozdawania nagród", czyli podsumowania ocen punktowych.
Pierwsza połowa 2018 roku nie była dla mnie szczególnie obfita w przeczytane tytuły i z pewnością nie wywiązałem się z noworocznego postanowienia. Na bloga trafiło jedynie 16 książek (licząc cykle wielotomowe jako kilka pozycji), co nie jest satysfakcjonujące, ale jest jak jest. Były to także, niestety, książki przeciętne, a kilka innych okazało się być tak dalece poniżej przeciętnej, że zostały skazane na zapomnienie poprzez zupełne ich przeze mnie zignorowanie, przynajmniej na potrzeby tego bloga.
A teraz przystępujemy do "rozdawania nagród", czyli podsumowania ocen punktowych.
Tylko jedna "czterdziestka", ale i tylko jedna ocena poniżej 30 punktów najlepiej obrazują uśrednienie wybieranych przeze mnie (i ocenianych) pozycji. Najwyżej oceniony "Marsjanin" faktycznie podobał mi się najbardziej, choć zapewne nie przez wielu zostałby uznany za powieść wysokich lotów. A mnie się podoba, że tak właśnie wyszło.
W kategorii Kunszt Literacki prym także wiedzie Marsjanin, uzyskując 8 punktów.
Jeśli chodzi o Lekkość Pióra, to najwyraźniej tego właśnie mi było trzeba, bo aż 5 książek uzyskało ocenę 9 punktów. Są to:
Akcja to kolejna kategoria z wieloma zwycięzcami. 4 książki (przypadkowo te najwyżej ocenione) uzyskały po 8 punktów:
Bohaterowie tylko jednej książki do mnie przemówili. W tej kategorii ocenę na poziomie 8 punktów otrzymało Małe Życie.
A na zakończenie, Zakończenie. Tutaj także wyróżniam Małe Życie, któremu przyznałem 9 punktów.
Tym samym podsumowanie I połowy tego roku dobiegło końca. Życzę Wam, drodzy czytelniczy, samych "dziesiątkowych" książek w wakacje!
Wasz Bler!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz