Być może nie jest to "wielka literatura", natomiast zdecydowanie jest to dobra i przyjemna w odbiorze powieść. Miałem z nią dwa wieczory przyjemności.
Po pierwsze - książka jest wciągająca. Od samego początku. Ciekawostką jest, że gdy zacząłem czytać piąty rozdział - ten, w którym omawiana jest historia miejsca, którego dotyczy miejsce akcji tej powieści, z początku się zniechęciłem, ale gdy kończyłem go czytać wiedziałem, że już się od tej książki nie oderwę.
"Infiltratorzy" są pełni tajemnic. Wszystkie one łączą się w jedną upiorną całość, podkreślaną zarówno przez opisy miejsc, jak i bohaterów. Każdy z nich ma inne motywy, cele i charakter. Wielu z nich ma swoje sekrety. Niektórzy są prostolinijni inny mają podwójne a nawet potrójne dno. Przy czym wcale nie jest trudno nadążyć i nie pogubić się, a zatem nawet gdyby ktoś czytał tę powieść dłużej niż ja (po kilka rozdziałów na raz) nie powinien czuć się zagubiony.
Książka jest godna polecenia dla osób, które lubią się bać, bo mnie dreszcz po plecach przebiegł przynajmniej kilka razy. Tym samym polecam czytanie nocą - to powieść, która idealnie się do tego nadaje. Z przyjemnością usiądę za parę dni do kolejnej powieści tego autora.
Oceny (legenda tutaj):
- Kunszt: 6 (Niby nic specjalnego, ale poprawnie.)
- Lekkość Pióra: 9 (Czyta się jednym tchem.)
- Akcja: 8 (Świetna, przemyślana i trzymająca w napięciu.)
- Bohaterowie: 7 (Solidna robota.)
- Zakończenie: 7 (Wyjaśnienie zagadki jest bardzo satysfakcjonujące.)
- Ocena Łączna: 37/50
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz