"Mrówańcza" to kolejna powieść z uniwersum Metro 2033, stworzonego przez Dmitry'ego Glukhovsky'ego. Ośmielę się napisać, że najlepiej wpisująca się w założenia serii.
Od samego tytułu, który niewiele mówi, gdy książka pierwszy raz trafia w nasze ręce, a przywołuje żywy obraz fabuły, gdy chcemy przypomnieć sobie o czym był ten tom, po akcję, która jest prosta niczym tunel metra, a przy tym trzyma w napięciu niczym najlepszy thriller, dostajemy to, czego szukamy w tej serii.
Akcja rozgrywa się w metrze, które w czasie pisania książki było jedynie w planach - w Metrze Rostowa nad Donem. Jednocześnie jest to sieć tuneli tak prosta, jak to tylko możliwe - dość dodać, że nieskomplikowane Metro Warszawskie miałoby większy stopień złożoności. Czyli da się stworzyć niesamowitą historię także w tak prostym i niewielkim świecie.
Atutem jest także to, że dosłownie każda nakreślona przez pisarza scena jest niezbędna dla akcji powieści i służy fabule, a nie temu, co autorzy usprawiedliwiają "budowaniem klimatu". Tutaj klimat budowany jest wraz z wydarzeniami a nie obok nich.
Idealne spełnienie założeń gatunku i niesamowita wizja pisarza, podparta niesamowitym rozmachem, wielokrotnymi, ale nie naciąganymi zwrotami akcji oraz ciekawym wątkiem pobocznym, który także jest przeprowadzony od początku do końca owocuje książką, od której nie sposób się oderwać. To zasługuje na dobrą ocenę.
Akcja rozgrywa się w metrze, które w czasie pisania książki było jedynie w planach - w Metrze Rostowa nad Donem. Jednocześnie jest to sieć tuneli tak prosta, jak to tylko możliwe - dość dodać, że nieskomplikowane Metro Warszawskie miałoby większy stopień złożoności. Czyli da się stworzyć niesamowitą historię także w tak prostym i niewielkim świecie.
Atutem jest także to, że dosłownie każda nakreślona przez pisarza scena jest niezbędna dla akcji powieści i służy fabule, a nie temu, co autorzy usprawiedliwiają "budowaniem klimatu". Tutaj klimat budowany jest wraz z wydarzeniami a nie obok nich.
Idealne spełnienie założeń gatunku i niesamowita wizja pisarza, podparta niesamowitym rozmachem, wielokrotnymi, ale nie naciąganymi zwrotami akcji oraz ciekawym wątkiem pobocznym, który także jest przeprowadzony od początku do końca owocuje książką, od której nie sposób się oderwać. To zasługuje na dobrą ocenę.
Oceny (legenda tutaj):
- Kunszt: 8 (Wysmakowany i dobrany do opowieści.)
- Lekkość Pióra: 10 (Oderwanie się graniczy z cudem.)
- Akcja: 8 (Prosta a brawurowa.)
- Bohaterowie: 8 (Dopasowani do reszty realiów.)
- Zakończenie: 9 (W przedziwny sposób nie naciągane, obfitujące w zwroty akcji.)
- Ocena Łączna: 43/50
Jak widać jest to uczciwie najlepszy jak dotąd tom serii. A oto moja ocena niektórych innych tomów Uniwersum Metro 2033:
- Metro 2033 (bez oceny)
- Metro 2034 (36/50)
- Dzielnica Obiecana (37/50)
- Piter (36/50)
- Do światła, W mrok, Za horyzont (40/50)
- Korzenie Niebios (23/50)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz