Trzeci tom przygód detektywa Owena Yeatesa delikatnie mówiąc nie zachwyca akcją. Pozostało poczucie humoru, werwa, dowcipne, błyskotliwe opisy. Akcja niestety jest przewidywalna (odkąd mamy pełne dane), sztampowata a część wątków i zdarzeń niewytłumaczona. Wielka szkoda.
Pomimo tego, że w mojej opinii akcja się nie broni, książka nie utraciła swojego największego atutu - nadal jest tak lekka, że czyta się bardzo łatwo i nie miałem problemów nad skupieniem się na niej mimo niezliczonej ilości rozpraszających mnie elementów otaczającego świata. Jest to więc świetna pozycja do czytania w autobusie czy tramwaju, a nawet podczas spaceru. "Wejście" w świat powieści zajmuje chwilę i nawet jeśli nie jest bardzo wciągająca, nie ma problemu z lekturą.
Jako, że większość powieści nie odbiega zbytnio stylem od poprzednich tomów (choć jakością jednak odrobinę tak), nie będę się rozpisywał. Kto chce, niech przeczyta. Ja zamierzam kontynuować serię.
Jako, że większość powieści nie odbiega zbytnio stylem od poprzednich tomów (choć jakością jednak odrobinę tak), nie będę się rozpisywał. Kto chce, niech przeczyta. Ja zamierzam kontynuować serię.
Oceny (legenda tutaj):
- Kunszt: 6 (Stylizacja miła w odbiorze.)
- Lekkość Pióra: 8 (Lekkie.)
- Akcja: 4 (Słaba.)
- Bohaterowie: 6 (Nic nowego.)
- Zakończenie: 5 (Przewidywalne.)
- Ocena Łączna: 29/50
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz