czwartek, 27 grudnia 2018

Człowiek Obiecany - Paweł Majka

Po świetnej "Dzielnicy Obiecanej" miałem bardzo wysokie oczekiwania co do tej powieści. Być może to właśnie jest powodem, który przyczynił się do mojego zawodu. Być może ta książka nie jest wcale taka zła, jak ją widziałem. Postaram się jednak przybliżyć nieco powody niskiej oceny kolejnego tomu serii uniwersum Metro 2033.

Pierwszym, co rzuciło mi się w oczy był brak jakiegokolwiek wstępu. Rozumiem, że autor zakładał, że czytelnik jest oswojony ze światem, w którym rozgrywa się powieść i z ogólnymi założeniami uniwersum, jednak ja, mimo to iż czytałem sporo książek związanych z projektem Metro 2033, poczułem się, może nie tyle zagubiony, co pozostawiony samemu sobie.

Drugą sprawą jest kompozycja. Zaburzenie chronologii, prowadzenie narracji niby normalnie, by w połowie książki uznać, że to wszystko była opowieść jednego z bohaterów, a potem jak gdyby nigdy nic przejść do opisywania wydarzeń teraźniejszych i znów zaburzyć to przeskokami w czasie, wszystko to sprawia, że tworzy się niepotrzebny bałagan, a fabule to wcale nie służy. Zbędny zabieg, który ukazuje raczej niezdecydowanie autora i brak pomysłu na to, co miałoby czytelnika zaskoczyć, co stanowić zwrot akcji a co pointę. Nie podobały mi się te podchody.

Jeśli zaś chodzi o samą opowieść, to w większej części się broni. Jest dość spójna, chociaż poszczególne jej etapu nie zawsze pasują do reszty i stanowią odrębne światy. Całość jednak wpisuje się w ramy uniwersum, więc tutaj nie jest najgorzej. Nawet potwory - przeszkadzajki są ciekawe i wpisane w architekturę Krakowa - miasta, w którego ruinach rozgrywa się większa część akcji. Z pewnością patriotyzm lokalny zasługuje na uznanie.

Co innego bohaterowie, którzy nawet jeśli bazują na fajnym pomyśle (jak Halny), to ich potencjał wydaje się nie być wykorzystany. I trochę nie rozumiem dlaczego. Wydaje mi się, że autor przekombinował, początkowo próbując stworzyć coś większego, a następnie wycinając nieco za dużo z tej historii, przez co nie płynie ona, ale zdaje się skakać.

Atutem jest niewątpliwie to, że całość czyta się bardzo szybko. Język jest nieskomplikowany, opisy czytelne i jasne, a zatem i czytelnik się nie męczy (poza kompozycją, która potrafi dać w kość). To ratuje nieco ocenę, która poniżej.

Oceny (legenda tutaj):
  • Kunszt: 5 (Kompozycja kuleje, język przeciętny.)
  • Lekkość Pióra: 8 (Dość dobrze się czyta.)
  • Akcja: 7 (Ciekawa, niepotrzebnie zaburzona brakiem chronologii.)
  • Bohaterowie: 6 (Niewykorzystany potencjał.)
  • Zakończenie: 7 (Całkiem niezłe, choć ma momenty, które nie są przekonujące.)
  • Ocena Łączna: 33/50

Cenę tej książki można sprawdzić:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz