Po tym jak wielką frajdę sprawił mi "Projekt Hail Mary" sięgnąłem oczywiście po inne dzieło Andy'ego Weira. Mój wybór padł na Artemis (jako że "Marsjanina" już czytałem, a to jedyne trzy dzieła wydane w Polsce). I tutaj pojawia się problem, bo książkę odebrałem zupełnie inaczej niż "Projekt..." czy "Marsjanina".
Książka jest lżejsza (o ile Marsjanina można uznać za cięższą pozycję), bazuje na historii o mniejszej skali (chociaż finalnie skala okazuje się nie taka mała), ale wciąż dzieje się w przyszłości i dotyczy eksploracji i zasiedlania stref pozaziemskich. Czyta się świetnie, chociaż nie czułem się przykuty do niej tak, jak miało to miejsce w przypadku pozostałych powieści autora. Było to bardzo przyjemne doświadczenie, chociaż nie tak spektakularne.
Olbrzymim atutem jest błyskotliwość autora, która przebija w dialogach i opisach, przemyślana akcja, trzymanie się zasad fizyki i używanie ich do budowania napięcia oraz fachowa wiedza bohaterów, która pozwala im działać w wyjątkowy sposób. To właśnie te nietuzinkowe, przemyślane rozwiązania tak bardzo mi się podobają w książkach Weira - stawia przed bohaterami skomplikowany problem, obdarza ich specjalistyczną wiedzą i umiejętnościami a następnie pozwala sprawom toczyć się własnym torem, kiedy sprytne rozwiązania co rusz zbliżają czytelnika do poznania rozwiązania, to powodują nowe komplikacje, zagęszczając fabułę.
Uważam, że każdy kto chciałby przeczytać niegłupią literaturę, która pogimnastykuje jego umysł, a jednocześnie świetnie się bawić przy lekturze powinien sięgnąć po książki Weira - zarówno Artemis jak i pozostałe pozycje warte są przeczytania.
Oceny (legenda tutaj):
- Kunszt: 7 (Poukładana powieść.)
- Lekkość Pióra: 9 (Łatwo się czyta.)
- Akcja: 8 (Wciągająca.)
- Bohaterowie: 7 (Interesujący, odróżnialni, wyjątkowi.)
- Zakończenie: 8 (Wyważone.)
- Ocena Łączna: 39/50
Cenę tej książki można sprawdzić:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz