środa, 13 września 2017

Wysokie Okno - Raymond Chandler

Klasyczny kryminał w starym, dobrym stylu. Sięgnąłem po niego w ramach uzupełniania zaległości w literaturze dawnej, klasycznej właśnie. Na wstępie przyznaję, że irytowały mnie dwie sprawy - bardzo nienaturalne dialogi oraz to, że wszyscy bohaterowie mają nazwiska na literę "M", co jest dość mylące. Dialogi przestały mnie irytować, gdy ich styl zrzuciłem na cechę charakterystyczną tej powieści, natomiast po przeczytaniu kilku stron zaczęły się trafiać nazwiska zaczynające się także innymi literami alfabetu i dalej poszło jak z płatka.

Jak kryminał, to zagadka. Tutaj zagadka jest... średnia. Za to stopień jej złożoności jest bardzo duży. Zagmatwanie sprzyja dodawaniu wątków i utrudnień, przez które czytelnik gubi się w domysłach. Wracam więc do nazwisk na "M" - sprawiały mi dużo problemu, bo byłem zagubiony w "kto jest kim", co dodatkowo komplikowało sprawę. Rozwiązanie zagadki jest ciekawe, choć mam wrażenie, że nie wszystkie wątki i nie wszystkie motywy zostały wyjaśnione.

 Oceny (legenda tutaj):
  • Kunszt: 5 (Przeciętnie, trochę się zestarzało.)
  • Lekkość Pióra: 6 (Nieźle.)
  • Akcja: 6 (Ciekawa, choć nieco zbyt zagmatwana.)
  • Bohaterowie: 5 (Mylili mi się.)
  • Zakończenie: 6 (Niewyczerpujące.)
  • Ocena Łączna: 28/50

Cenę tej książki można sprawdzić:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz