Książka aktualna, mimo że od jej powstania minęły już prawie dwie dekady, zupełnie nie da się tego wyczuć. Porusza ważne problemy, dręczące każdego człowieka, jednak uwypuklone poprzez poczucie samotności na emigracji na końcu świata. Celnie punktuje przywary, które są tak powszechne. Niestety narracja prowadzona jest dość chaotycznie, przez co powracając do lektury po przerwie, czasem ciężko jest się odnaleźć.
Akcja jest logiczna, jednak nie jednoznaczna i nie wszystkie wydarzenia wpisują się w ciąg przyczynowo skutkowy. Wiele jest dziełem przypadku, a zestawienie faktów sprawia miejscami wrażenie przypadkowości. Podczas lektury pojawia się nieprzyjemne wrażenie tego, że akcja powieści toczy się własnym torem i wydarzenia w książce są jedynie wynikiem czegoś innego, nie zaś przyczyna dalszych losów bohaterów. Autorowi ładnie udało się splątać ze sobą losy wielu osób
Same postacie, występujące w tej powieści są bardzo realistyczne i jestem niemal pewien, że autor wzorował się na ludziach z krwi i kości, gdyż ich zachowania są bardzo ludzkie, pozbawione wyrachowania i pełne sprzeczności. Są przy okazji opisane dość dokładnie i chociaż nie sposób do końca utożsamiać się z żadnym z bohaterów, a nawet ich polubić, to jednak przez całą książkę utrzymuje się wrażenie rozpoznawania tych ludzi.
Wiele cytatów z tej powieści zasługuje na uznanie. Mnie do gustu najbardziej przypadł ten:
"- Co mnie u was, Polaków, najbardziej drażni, to to, że jesteście tacy niekonsekwentni i niefrasobliwi. Wierzycie w Boga, a skarżycie się na los, który wam zesłał. Nie zgadzacie się z tym losem, ale obwiniacie innych, nie siebie. To przecież sprzeczne z istotą chrześcijaństwa. Ale jak już znajdziecie winnego, to ani mu nie wymierzacie kary, ani mu nie przebaczacie. Bo to właśnie winny jest wam potrzebny, niejako na zapas, na wszelki wypadek, na przyszłe porażki. Żyjecie ambicją wielkości, powołujecie się na historię, ale nie przyglądacie się własnym małościom, które wam blokują drogę do wielkości. Wystarczą wam słowa, zadowalają ceremonie. Pozwalacie się uważać za romantyków, a w rzeczywistości jesteście bardzo praktyczni w niezadawaniu sobie trudu, nieprzemęczaniu się w pracy nad sobą. Wolicie zajazgotać każdy problem niż poświęcić mu chwilkę swojego bezcennego czasu; albo jeszcze lepiej - poczekać, aż ktoś go za was rozwiąże. A co najbardziej mnie drażni, to to, że w końcu wam się udaje!"
Akcja jest logiczna, jednak nie jednoznaczna i nie wszystkie wydarzenia wpisują się w ciąg przyczynowo skutkowy. Wiele jest dziełem przypadku, a zestawienie faktów sprawia miejscami wrażenie przypadkowości. Podczas lektury pojawia się nieprzyjemne wrażenie tego, że akcja powieści toczy się własnym torem i wydarzenia w książce są jedynie wynikiem czegoś innego, nie zaś przyczyna dalszych losów bohaterów. Autorowi ładnie udało się splątać ze sobą losy wielu osób
Same postacie, występujące w tej powieści są bardzo realistyczne i jestem niemal pewien, że autor wzorował się na ludziach z krwi i kości, gdyż ich zachowania są bardzo ludzkie, pozbawione wyrachowania i pełne sprzeczności. Są przy okazji opisane dość dokładnie i chociaż nie sposób do końca utożsamiać się z żadnym z bohaterów, a nawet ich polubić, to jednak przez całą książkę utrzymuje się wrażenie rozpoznawania tych ludzi.
Wiele cytatów z tej powieści zasługuje na uznanie. Mnie do gustu najbardziej przypadł ten:
"- Co mnie u was, Polaków, najbardziej drażni, to to, że jesteście tacy niekonsekwentni i niefrasobliwi. Wierzycie w Boga, a skarżycie się na los, który wam zesłał. Nie zgadzacie się z tym losem, ale obwiniacie innych, nie siebie. To przecież sprzeczne z istotą chrześcijaństwa. Ale jak już znajdziecie winnego, to ani mu nie wymierzacie kary, ani mu nie przebaczacie. Bo to właśnie winny jest wam potrzebny, niejako na zapas, na wszelki wypadek, na przyszłe porażki. Żyjecie ambicją wielkości, powołujecie się na historię, ale nie przyglądacie się własnym małościom, które wam blokują drogę do wielkości. Wystarczą wam słowa, zadowalają ceremonie. Pozwalacie się uważać za romantyków, a w rzeczywistości jesteście bardzo praktyczni w niezadawaniu sobie trudu, nieprzemęczaniu się w pracy nad sobą. Wolicie zajazgotać każdy problem niż poświęcić mu chwilkę swojego bezcennego czasu; albo jeszcze lepiej - poczekać, aż ktoś go za was rozwiąże. A co najbardziej mnie drażni, to to, że w końcu wam się udaje!"
Oceny (legenda tutaj):
- Kunszt: 5 (Chaotyczny. Liczyłem na coś więcej.)
- Lekkość Pióra: 7 (W dobrym kierunku.)
- Akcja: 6 (Logiczna choć nie w stu procentach wynikająca z opisywanych wydarzeń.)
- Bohaterowie: 8 (Bardzo realistyczni.)
- Zakończenie: 6 (Pasujące do akcji.)
- Ocena Łączna: 32/50
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz