wtorek, 12 grudnia 2017

Homer i Langley - E. L. Doctorow

"Homer i Langley" zostali w ubiegłym tygodniu moją książką na weekend. Sięgnąłem po nią - przyznaję - wychodząc z domu, by mieć co czytać w drodze (jest dość mała, by zmieścić się do wewnętrznej kieszeni płaszcza). W takich chwilach zawsze zależy mi na pozycji, którą łatwo będzie zacząć czytać - ta z pewnością spełniła swoje zadanie.

To opowieść o dwóch braciach Collyer - milionerach, którzy razem, choć każdy na swój sposób, tracą kontakt z rzeczywistością. Pogłębiająca się choroba, szaleństwo są przyczyną upadku i rozkładu zarówno życia i obyczajów jak i tego zwykłego - materialnego. Dom niszczeje, popada w ruinę. Piętrzą się stosy śmieci, a między nimi pomieszkują różne podejrzane indywidua. Do tego dokłada się "idee fixe" starszego z braci, co stanowi ukoronowanie historii.

Powieść stanowi także obraz historii najnowszej, widzianej przez szpary w okiennicach starego domu, stojącego na Piątej Alei w Nowym Jorku. Wydarzenia historyczne wnikają w egzystencję braci i odciskają swoje piętno. Fascynujący i niepokojący obraz, stanowiący w pewnym sensie alegorię całego współczesnego społeczeństwa.

Dobrze napisana, przyjemna w odbiorze opowieść, która wciąga i wypluwa (tak czułem się po lekturze ostatniego zdania) nikogo nie pozostawi obojętnym. Kunszt literacki ukazany jest tu w całej swej bezpośredniej rozciągłości, za co ukłony zarówno w stronę autora, jak i tłumacza. W miarę postępów w czytaniu coraz bardziej orientujemy się, czym właściwie jest ten tekst, a wołanie o pomoc staje się widoczne jak na dłoni. 

Oceny (legenda tutaj):
  • Kunszt: 8 (Kawał dobrego pisarstwa.)
  • Lekkość Pióra: 7 (Przyjemne w odbiorze.)
  • Akcja: 6 (Powyżej przeciętnej.)
  • Bohaterowie: 7 (Nieźle opisani.)
  • Zakończenie: 10 (Piorunujące, nawet mimo tego, że spodziewane.)
  • Ocena Łączna: 38/50

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz