Kolejny, przedostatni już tom przygód detektywa Owena Yeatesa świadczy o tym, że dobrze było nie rezygnować i brnąć nawet przez te co gorsze części. A to dlatego, że ta jest świetna. Podobało mi się, że w końcu wszystko nie bazowało na tym samym, kolejny raz przemielanym pomyśle. Nawet zastosowany w drugiej części (najlepszej) zabieg narracyjny był świetny. Zdecydowanie warto.
Nie będę się zbytnio rozpisywał, ponieważ jest to kolejny tom i większość spraw (poza wymienionymi powyżej) się powtarza. Napiszę tylko, że czytając miałem wrażenie, że ktoś inny jest autorem - ktoś dojrzalszy, o bardziej wyrafinowanym stylu. Bardzo mi się to spodobało.
Nie będę się zbytnio rozpisywał, ponieważ jest to kolejny tom i większość spraw (poza wymienionymi powyżej) się powtarza. Napiszę tylko, że czytając miałem wrażenie, że ktoś inny jest autorem - ktoś dojrzalszy, o bardziej wyrafinowanym stylu. Bardzo mi się to spodobało.
Oceny (legenda tutaj):
- Kunszt: 7 (Bardzo przyjemny.)
- Lekkość Pióra: 8 (Dobrze się czyta.)
- Akcja: 7 (Interesująca.)
- Bohaterowie: 7 (Ci nowi są świetni.)
- Zakończenie: 6 (Mogło być nieco lepsze.)
- Ocena Łączna: 35/50
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz