"Snow Blind" było idealnym rozpoczęciem miesiąca. Historia gęsta, pełna zwrotów akcji, moralnych wyborów, ale przede wszystkim spójna, wciągająca i świetnie narysowana. W dodatku udało mi się złapać pierwsze poważne promienie słońca w tym roku i przeczytać ten komiks w fotelu na balkonie, co kontrastowało ze śnieżną pogoda w książce, ale jednocześnie pozwalało poczuć podmuchy wiatru na skórze i kartach opowieści. Spędziłem z tym komiksem kilka miłych, relaksujących chwil, zatapiając się w fabule - polecam!
Nie rozumiem nadmiernie uzdolnionych ludzi przez ich oderwanie od rzeczywistości. "The Black Holes" jest właśnie o takich ludziach, w dodatku napisany przez osobę posiadającą tę cechę (i jest to pierwsza samodzielna powieść graficzna autora). Przez to zupełnie nie wiem co powiedzieć o treści. W kwestii formy - schludna, oszczędna kreska i ciemne zgaszone kolory potęgowały u mnie poczucie zagubienia.
Pozytywnie zaskoczył mnie "Wilk", o którym myślałem, że jest zupełnie nie w moim stylu. Ten komiks czytało mi się niczym tradycyjną powieść - nastrojową, wciągającą, trzymającą w napięciu opowieść o walce człowieka i zwierzęcia, o wzajemnej niechęci i szacunku. Nawet teraz, kiedy czytam swoje własne słowa na temat tej pozycji, gdybym bazował tylko na ich podstawie, nie zainteresowałbym się. A jednak. W dodatku komiks ten miał styl, który pamiętam z "poważnych" komiksów, które czytałem jako dzieciak. Nostalgia zrobiła swoje.
Zacząłem także serię "Ekho Lustrzany Świat". która bardzo przypadła mi do gustu (przez drugą połowę miesiąca nie miałem czasu na komiks, więc przeczytałem jedynie 2 tomy). Ta pozycja oczarowała mnie swoją złożonością. Nie dość, że wykreowany świat jest oryginalny, zawiera zupełnie fantastyczne lokacje i zamieszkały jest przez dziwne istoty, to jeszcze rządzi się własnymi, unikalnymi dla tej opowieści prawami. Są tutaj charyzmatyczni bohaterowie, którzy przeżywają dużo przygód. Sporo dzieje się także w tle, jest tajemnica i niebezpieczeństwo a każda historia wydaje się być wielowątkowa. Jedyny zarzut, jaki mogę mieć jest taki, że misternie tkana opowieść znajduje zbyt szybkie i nazbyt łatwe rozwiązanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz