Tom opowiadań, które poza pierwszym, pisane są na jedno kopyto, według wzoru - kilka podobnych do siebie elementów zestawionych obok siebie, które tworzą narkotyczną wizję / szereg katastroficznych obrazów / kolejne rozmowy na internetowym czacie. Bez pointy, za całe zakończenie ma służyć ostatnie zdanie, które w zamyśle autora ma być w jakiś sposób zaskakujące dla czytelnika. Całkowicie bez polotu.
Pierwsze opowiadanie (najdłuższe, stanowiące ponad połowę książki), to ciekawie zapowiadająca się cyber-historyjka, w której autor użył paru ciekawych pomysłów. Jako jedyne daje jakąś radość z lektury, chociaż brak mu wyraźnej pointy (a nie trudno byłoby takową doprawić, gdyby autor trochę popracował). W obecnej formie opowiadanie to czyta się jak odcinek serialu o przygodach detektywa - jak jedną z wielu podobnych przygód, trochę akcji, strzelaniny, wykorzystania gadżetów. W mojej opinii pojedynek specjalistów można by rozciągnąć, urozmaicić i zrobić z tego powieść, pod warunkiem, że znalazłoby się zakończenie nieco inne niż "udało się / nie udało się", bo w obecnej formie jest nijako.
Cenę tej książki można sprawdzić:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz