czwartek, 12 grudnia 2019

Piechotą do źródeł Orinoko - Wojciech Cejrowski

Na książki tego pana zawsze czekam z niecierpliwością i zawsze zapominam, że mają jedną, ale poważną wadę. Zbyt szybko się kończą. Jedno, dwa posiedzenia z książką i koniec. A chciałoby się więcej.

Autora nikomu przedstawiać nie trzeba. Jego wyprawy to coś wspaniałego. O tym marzą mali chłopcy, a gdy dorastają nadal z wypiekami na plaży czytają o wyprawach do dzikich plemion. Ta książka daje dokładnie to, czego oczekiwałem - przygodę, zuchwałość, pewność siebie, umiejętność radzenia sobie połączoną z "hakowaniem" ludzi - sprawianiem by postępowali, jeśli nie tak jak chce autor, to przynajmniej w sposób przewidywalny.

W książce dostajemy głównie opis przygotowania się do wyprawy, a nie samo życie wśród dzikich. Tym sposobem jest to coś nowego, coś co odróżnia tę, od innych książek autora. Nawet najciekawszym tematem można by się bowiem znudzić, gdyby wałkować go zbyt wiele razy. A tutaj - filozofia podróżowania, planowanie, dostosowanie do możliwości, funduszy i potrzeb, proces najmowania przewodnika i zakupy, a dopiero później podróż. Ta ostatnia, gdy ją odpowiednio zaplanować powinna już być elementem, który toczy się sam. Rzecz w tym, że my podróż zaczynamy ruszając z domu, autor natomiast wypływając na Orinoko, czyli tam, gdzie większość naszych podróży nigdy nawet nie dociera. Właśnie dlatego tak dobrze czyta się te opowieści.

Od siebie dodam, że lubię sposób przedstawiania świata przez Pana Cejrowskiego. Lubię to, że On już to wszystko wie i dzieli się z czytelnikiem posiadaną wiedzą, zamiast opisywać to, co go dziwi i wraz z czytelnikiem przyglądać się temu po raz pierwszy. Czytając taką książkę, chcę być oprowadzany. Chcę, by mi te wspaniałości prezentowano (stąd doceniam błyszczący papier, twardą oprawę i setki zdjęć). Chcę, by autor był elokwentny. I jest. Doceniam nawet nie do końca udane, nieśmieszne żarty. One także tworzą klimat opowieści, przybliżając nam osobę autora. A że nie zawsze jest śmieszny? Nie jest przecież komikiem. Gdyby jednak tych żartów nie było, gdyby zabrakło poczucia humoru i specyficznej narracji, czułbym, że czegoś brakuje. 

Czy jest to według mnie najlepsza książka Wojciecha Cejrowskiego? Nie, nie jest. Ale jest to bardzo dobra książka, którą warto przeczytać. A wraz z innymi tworzy pewną spójną całość.

Cenę tej książki można sprawdzić:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz