"Trzecie Królestwo" to kolejny tom cyklu "Miecz Prawdy", opowiadającej o przygodach Richarda, leśnego przewodnika i jego przyjaciół (tak - celowo ujmuje to w ten sposób, by nie psuć nikomu, kto jeszcze nie zaczął czytac sagi przyjemności z obcowania z nią".
Jest to jedna z moich ulubionych sag fantasy i chociaż autor przez pierwszą połowe tego tomu nadmiernie zwalnia akcję, to nadal styl pozwala na szubkie czytanie, a w drugiej połowie ksiązki zostajemy wynagrodzeni szybką, wartką akcją, do której przywykliśmy.
Olbrzymim minusem sagi jest to, iż kolejne tomy nadal powstają przez co musimy około roku czekać na dalszy ciąg wydarzeń, wskutek czego zapominamy o szczegółach wcześniejszych wydarzeń. Goodkind jednak w delikatny sposób przypomina nam o nich w każdym swoim tomie, więc nie będziemy czuli się zagubieni.
Jako, że jest to część cyklu, której raczej nie da się czytac samodzielnie, dzisiejsza, krótka notka, obędzie się bez oceny punktowej.
Olbrzymim minusem sagi jest to, iż kolejne tomy nadal powstają przez co musimy około roku czekać na dalszy ciąg wydarzeń, wskutek czego zapominamy o szczegółach wcześniejszych wydarzeń. Goodkind jednak w delikatny sposób przypomina nam o nich w każdym swoim tomie, więc nie będziemy czuli się zagubieni.
Jako, że jest to część cyklu, której raczej nie da się czytac samodzielnie, dzisiejsza, krótka notka, obędzie się bez oceny punktowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz