Powieść, której nie trzeba nikomu przedstawiać, jednak mało kto ją czytał, ponieważ w naszym kraju nie jest lekturą. I dobrze. Odebrałem ją bowiem za wyjątkowo niestrawną.
Chwyciłem po tę książkę, ponieważ warto poznać klasykę, choćby po to, by móc się o niej wypowiadać negatywnie. Niestety w tym przypadku właśnie to się wydarzyło - to nie jest książka dla mnie.
Zacznę jednak od pozytywów - cały opis przed podróżą czyta się przyjemnie. Jest pełen humoru, przejrzysty i dość łatwy w odbiorze. Gdy jednak dochodzi do wyprawy, zaczynają się schody. Po pierwsze pojawia się wielu bohaterów, którzy w żaden sposób mnie nie zaintrygowali, mimo że autor poświęcił im sporo czasu. Dla mnie byli tam tylko po to, by przedłużyć czas, który czytelnik spędza w oczekiwaniu na Kapitana Ahaba. Do takich fabularnych "przeciągaczy" należą także wszelkie opisy i klasyfikacje zoologiczne, techniczne szczegóły, które niczego nie wnoszą do powieści i masa innych dygresji, przez które powieść staje się zupełnie nieczytelna, akcja porwana, a cierpliwość czytelnika wystawiona na próbę.
Doceniam za to wszelkie przekazy, przenośnie i symbolikę, dzięki której powieść Melville'a przeszła do kanonu literatury. Niestety, w mojej opinii sama forma bardzo się zestarzała i nie przystaje do dzisiejszego czytelnika. Ale być może wśród Was jest wielu czytelników niedzisiejszych, którym przypadnie do gustu i tego bardzo Wam życzę!
Zacznę jednak od pozytywów - cały opis przed podróżą czyta się przyjemnie. Jest pełen humoru, przejrzysty i dość łatwy w odbiorze. Gdy jednak dochodzi do wyprawy, zaczynają się schody. Po pierwsze pojawia się wielu bohaterów, którzy w żaden sposób mnie nie zaintrygowali, mimo że autor poświęcił im sporo czasu. Dla mnie byli tam tylko po to, by przedłużyć czas, który czytelnik spędza w oczekiwaniu na Kapitana Ahaba. Do takich fabularnych "przeciągaczy" należą także wszelkie opisy i klasyfikacje zoologiczne, techniczne szczegóły, które niczego nie wnoszą do powieści i masa innych dygresji, przez które powieść staje się zupełnie nieczytelna, akcja porwana, a cierpliwość czytelnika wystawiona na próbę.
Doceniam za to wszelkie przekazy, przenośnie i symbolikę, dzięki której powieść Melville'a przeszła do kanonu literatury. Niestety, w mojej opinii sama forma bardzo się zestarzała i nie przystaje do dzisiejszego czytelnika. Ale być może wśród Was jest wielu czytelników niedzisiejszych, którym przypadnie do gustu i tego bardzo Wam życzę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz