piątek, 4 grudnia 2015

Najlepsze amerykańskie opowiadania kryminalne 2011

Słowo się rzekło. "Najlepsze amerykańskie opowiadania kryminalne 2011" pod redakcją Harlana Cobena trafiły w moje ręce. Oczekiwania, jak przypuszczałem są niższe, po lekturze opowiadań z 2010 roku. Ekscytacja mniejsza, ale wystarczająca, by mieć chęć na lekturę tego tomu. A jak wyjdzie - jak zawsze okaże się w praniu. "Wprowadzenie" bez zadęcia, zwięzłe i treściwe, z tym szczególnym, nieśmiałym poczuciem humoru zachęca do lektury wybranych tekstów. Wychwalane pod niebiosa, jako najlepsze z najlepszych, zachęcają do przekonania się o ich jakości na własnej skórze, co też zamierzam uczynić. Podczas przystępowania do lektury czuję jednak pewną obawę. Czas rozwiać wątpliwości i rzucić się w wir z nadzieją, że porwie...

"Zadziorna" - Brock Adams

Od razu niezłe opowiadanie. Ciekawa historia z fajnymi bohaterami. Może trochę o niczym, ale za to świetnie napisana. Sam autor powiedział, że nie chciał posługiwać się mocnym uderzeniem, a przekazać coś, co udało mu się moim zdaniem przekazać.

"Coś ładnego, coś pięknego" - Eric Barnes

Początkowo czytało mi się słabo, ale w pewnym momencie zaskoczyło i okazało się, że opowiadanie to jest na wskroś prawdziwe. Porusza odpowiednie struny emocji i ma zakończenie (zauważyłem, że opowiadania z poprzedniego tomu miały tendencję do formy otwartej), choć nie zamyka ono tematu całkowicie. Jest takie, jakie powinno być.

"Czyste Konto" - Lawrence Block

Świetny tekst. Bardzo podobał mi się zarówno motyw przewodni opowiadania, pomysł, postacie jak i pointa. Zdecydowanie warte przeczytania.

"Kto mi ukradł małpkę?" - David Corbett i Luis Alberto Urrea

Gdyby ten tekst był jednym z naboi w magazynku, z pewnością by nie wypalił. A jeśli nawet, to nie dosięgnąłby celu. Opowiadanie bazuje może i na ciekawych składowych, ale posklejanych w sposób daleki od ideału. Trudno się czyta, da się wyczuć niekonsekwencję a akcja nie wciąga. Niepotrzebny zlepek elementów ciekawych, ale zupełnie do siebie nie pasujących.

"Patrol" - Brendan DuBois

Niby proste, ale dobrze napisane i chwilami zaskakujące opowiadanko, w którym autor zmieścił kilka zwrotów akcji. Wzór do naśladowania.

"Czasem Hiena" - Loren D. Estelman

Typowa kryminalna historyjka, z nieźle pokazanym procesem dedukcji i dowcipną klamrą okalającą cały tekst. Początkowo nie byłem do niego przekonany, ale w pewien sposób mnie przekonał.

"Na co czekały jego dłonie" - Beth Ann Fennelly i Tom Franklin

Tekst nieźle się czyta, ale nie ma zamkniętej formy i wydaje się, ze to fragment czegoś większego, a to nie jest zaletą. Zbiór opowiadań powinien zawierać opowiadania, a nie rozdział powieści.

"Okazja czyni  przestępcę" - Ernest J. Finney

Ciekawe postacie i ciekawe relacje pomiędzy nimi. Historyjka jednak nie do końca się klei. Chociaż całość sensownie uzasadniona, to mnie nie przekonała. Mimo to, czas spędzony na czytaniu był bardzo przyjemny.

"Solowe występy" - Ed Gorman

Ciekawe opowiadanie o dość oczywistym scenariuszu. Mimo to przyjemnie się czyta i jest spójne, a do tego autorowi udało się w krótkim tekście uzyskać wrażenie pewnej obszerności.

"Miasto Przeznaczenia" - James Grady

Świetnie przeanalizowane zachowania komórek terrorystycznych. Doskonale potraktowany temat i ukazany na wielu płaszczyznach. Minusem jest miejscowy brak klarowności i kilka niepotrzebnych scenek. Za to w końcówce akcja wspaniale przyspiesza sprawiając, że czytelnik świetnie się wczuwa w nastrój.

"Zabójca" - Chris F. Holm

Prawdziwie świetne opowiadanie, do którego "czepić" mogę się tylko w kwestii gatunku - za nic nie nazwałbym go "kryminalnym", ale czysto "sensacyjnym". Nawet otwarte zakończenie świetnie pasuje do tego tekstu. Godne polecenia i bardzo plastyczne - wpływa na wyobraźnię.

"Na pustkowiu" - Harry Hunsicker

Opowiadanie pełne werwy. Akcja cały czas ewoluuje, obfitując w liczne zwroty i lawirując w meandrach wydarzeń. Mimo, ze nie pozostawia po sobie wiele przemyśleń, a fabuła nie pozostaje w pamięci, jest to kawałek lekkiej prozy, którą przyjemnie się czyta.

"Dzieciobójca" - Richard Lange

Fabuła poprowadzona tak, by zmylić czytelnika. Niestety, tak jak w niektórych przypadkach jest to uzasadnione, tak tutaj wybieg ten sprawia, że czytelnik czuje się głupio. W dodatku opowiadanie ma się tłumaczyć "ważną tematyką", a wcale nie jest odkrywcze.

"Gwiazdy spadają" - Joe R. Lansdale

Bardzo ciekawa historia. Życiowa, ważna, logicznie przeprowadzona i zdecydowanie kryminalna. Świetny kawałek prozy, który sprawił, że chętnie przeczytałbym więcej utworów autora (więc gdyby ktoś chciał mi zrobić prezent, może się nie wahać). Polecam.

"Na końcu sznurka" - Charles McCarry

Przekombinowane i męczące. Za długie. Jedynym co je ratuje jest wątek autobiograficzny.

"Diamond Alley" - Dennis McFadden

Opowiadanie jako autoreklama? Jak sam autor przyznaje, odpowiedź na pytanie postawione na końcu opowiadania można poznać, kupując jego książkę. Nie tego szukam w opowiadaniach. Wersja demo, która mówi "kup książkę"? Zbiór potraktowany jako folder reklamowy?

"Ostatni domek" - Christopher Merkner

Nieco surrealistyczne, przerażające opowiadanie. Niby wszystko można racjonalnie wytłumaczyć, a jednak posiada dozę niesamowitości. Bardzo ciekawe i oryginalne.

"Serce jak balon"- Andrew Riconda

Bardzo dobrze czytające się opowiadanie z charakterystycznymi bohaterami i dużą dozą ironizującego humoru. Plastyczne i obrazowe. Przyjemnie odprężające.

"Chin Yong-Yun przyjmuje sprawę" - S.J.Rozan

Opowiadanie, które czytało mi się, jakbym oglądał średniej jakości serial detektywistyczny z lat 90-tych. Prosta historyjka, której zakończenia łatwo się domyślić. Oldschoolowa i skierowana raczej do czytelników innych tekstów autorki.

"Martwy od Dawna" - Mickey Spillane i Max Allan Collins

Bardzo nieskomplikowane opowiadanie, bazujące na wytartym, ale zarazem sprawdzonym motywie. Dobrze się czyta, nie jest sztucznie wydłużone, i posiada zamkniętą formę.

Wydaje mi się, że ta odsłona serii jest lepsza niż poprzednia, ale i w niej znalazłem sporo opowiadań, które, wydawało by mi się, nie powinny trafić do "najlepszych" w roku. Oczywiście gusta mogą się różnić, więc przeczytajcie ten tomik dla siebie i sami oceńcie, w którym przypadku miałem rację, a z czym się nie zgadzacie. Zachęcam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz